Długa będzie urocza?
Już przed wejściem do Urzędu Miasta spotkałem Bogdana Tarasiewicza w bardzo bojowym nastroju. Zapowiadał walkę o skrzyżowanie ul. Uroczej (do niedawna Migalli) z Żabikowską, aż do ostatecznego zwycięstwa. Ponad 180 mieszkańców popiera żądanie zachowania dotychczasowej organizacji ruchu, a więc istniejącego wyjazdu z Uroczej w Żabikowską. Nie przyjmują do wiadomości argumentów burmistrzów za nowym rozwiązaniem, powołujących się przy tym na fachowość projektanta, rzekomo preferującego nowy wyjazd z ul. Długiej w Żabikowską. Napisali już do starosty poznańskiego petycję, jako do organu wydającego zezwolenie na budowę. Burmistrz także wystąpił do powiatowego Wydziału Dróg i Gospodarki Przestrzennej o opinię, które rozwiązanie jest lepsze. Otrzymał szybko odpowiedź, z której wynika, że Wydział uważa rozwiązanie preferowane przez miasto za lepsze. Mieszkańcy, którzy licznie przybyli na sesję, aby wspierać projekt przeciwny, ani myślą przyjąć tę sugestię wydziału. Uważają, co wynikało z ich wypowiedzi, że miasto zasugerowało powiatowi takie właśnie rozstrzygnięcie. Zaprzeczył temu stanowczo burmistrz Michał Popławski, a burmistrz Małgorzata Machalska stwierdziła nawet, że nigdy nie dopuściłaby się konfliktowania mieszkańców ulic dla jakiejś własnej wygody. Ze strony protestujących mieszkańców pojawia się, może nie wprost, sugestia, że niechciany przez nich projekt jest wynikiem presji Urzędu, wynikającej z faktu, że na Długiej mieszka burmistrz Machalska. Po burzliwej, nie zawsze konstruktywnej wymianie zdań, postanowiono raz jeszcze zwrócić się do powiatowego wydziału z prośbą o opinię, uzupełnioną o argumenty i sugestie mieszkańców. Na ten czas burmistrz Popławski postanowił wstrzymać prace nad projektem.
Wnioski mieszkańców
– Jeden z mieszkańców ulicy Solskiego, Marian Piętka, w bardzo stanowczy, a nawet momentami napastliwy sposób, wytykał bierność władz Lubonia w sprawie rozwiązania nasilającego się ruchu samochodów z kierunku Komornik w stronę ulicy 11 Listopada. Rozwiązaniem problemu miała być budowa ronda. W odpowiedzi usłyszał, że taka inwestycja nie jest planowana, bo wiązałaby się z koniecznością wykupu i wyburzenia stojących tam domów. To wyprowadziło mieszkańca z równowagi i spowodowało dość surową ocenę działania władz Lubonia, zwłaszcza w porównaniu bardzo niekorzystnym dla nich, zdaniem mieszkańca, z włodarzami Komornik. Czy była to ocena uzasadniona, czy upust emocji?
– Robert Korcz stwierdził natomiast, że od 6. lat zwraca uwagę na zaobserwowany przez siebie naganny zwyczaj pracownic MOPS-u – robienia zakupów w godzinach pracy.
– Zgłosił też pretensje do regulaminu Lubońskiego Budżetu Obywatelskiego, który dopuszcza głosowanie jednego mieszkańca na dwa projekty twarde (inwestycyjne) i dwa miękkie. Sugerował, że uczciwsze byłoby głosowanie zmuszające do wyboru tylko jednego projektu. Eliminowałoby ewentualne niejasności w procedurze głosowania i na przykład dopisywanie na złożonych już kartach.
– Bogdan Tarasiewicz podjął sprawę zapowiedzi likwidacji podstacji pogotowia ratunkowego. Burmistrz odpowiedziała, że ta decyzja nie była z miastem konsultowana i wynika z ogólnokrajowych zmian w organizacji opieki zdrowotnej.
Wolne głosy mieszkańców, przywilej uchwalony niegdyś w regulaminie obrad RML, zajęły tyle czasu, że po ich wyczerpaniu ogłoszono przerwę.
Zmiany bez zmian
Pracownicy Aquanetu zapoznali Radę z perspektywicznym planem inwestycji spółki na kolejne 10 lat. Wynika z niego, że będzie 2 mld zł na inwestycje w tym okresie, a 200 mln zostanie wydanych w 2018 r. Ile w Luboniu? Na to nie ma precyzyjnej odpowiedzi, gdyż miasto nie ma wpływu na wywiązanie się spółki ze złożonych planów. Ustawowa konieczność ich przyjęcia przez gminy jest praktycznie pozbawiona sensu i niekontrolowana. Radny Andrzej Okupniak zgłosił wątpliwości związane z realizacją inwestycji w Luboniu, zwykle nie przystającą do założeń planów i potrzeb Lubonia.
Zmiany w dokumentach
Zatwierdzono zmiany w Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego w rejonie fragmentu ulicy Nowiny i ul. Cichej. Ten drugi plan wywołał wątpliwości radnych: Magdaleny Woźniak-Patej, Jakuba Bielawskiego, Andrzeja Okupniaka i Marka Samulczyka. Wyjaśnienie kierownika wydziału, Huberta Prałata, że w przypadku zaskarżenia przez niezadowolonego mieszkańca całego MPZP i w konsekwencji sądowego unieważnienia planu, wszystkie inwestycje powstałe na jego podstawie zostałyby uznane za samowole budowlane. Wprawdzie jeszcze nie zapadło takie postanowienie sądu, ale istnieje potencjalnie taka możliwość. To skłania gminy do akceptowania indywidualnych wniosków o zmiany w planach. Dziwna to argumentacja i wywołała też zdumienie u niektórych radnych. Jednak po dyskusji i kolejnych wyjaśnieniach zmianę przyjęto.
Duże wątpliwości spowodowała uchwała zmieniająca budżet miasta. Zwłaszcza w pozycji dotyczącej dofinansowania „Informatora Miasta Luboń” kwotą 35 tysięcy złotych. Radny Adam Dworaczyk stwierdził, że nie widzi uzasadnienia dla zwiększenia budżetu pisma miejskiego i nie przekonuje go zamiar podwojenia jego nakładu, tak by był dostarczany do każdego mieszkania w Luboniu. Stwierdził, że będzie to służyło reklamie wyborczej burmistrzów, którzy już teraz są szczególnie promowani przez to wydawnictwo. Pokazał w ostatnim numerze kilka zdjęć burmistrzów, które, jego zdaniem, nie mają żadnych walorów informacyjnych i są reklamą „przedwyborczą”. To spotkało się ze zdecydowaną reakcją burmistrz M. Machalskiej, która argumentowała, że miasto powinno pochwalić się największym w historii sukcesem w staraniach o dotacje na inwestycje. Radny M. Samulczyk wskazał na nierzetelność tej informacji, bowiem jak twierdził, jest to też zasługa poprzedniej kadencji. Nie zgodził się z tym stanowiskiem burmistrz M. Popławski, zaś burmistrz Machalska poinformowała, że podziękuje wszystkim, którzy przyczynili się do sukcesu miasta, także poprzedniemu burmistrzowi Dariuszowi Szmitowi i innym wspomagającym, podczas uroczystego podpisywania umowy w Urzędzie Marszałkowskim. Przy okazji tej wymiany zdań i kontrowersji, radni Łukasz Budzyński i Paweł Andrzejczak zgłosili, jeśli dobrze zrozumiałem ich intencje, zastrzeżenia do pozostałych lubońskich mediów, że prezentują inną wizję miasta, niż ta w „Informatorze”, co jest argumentem za dofinansowaniem pisma władz. Z tego można by wysnuć wniosek, że ma być finansowana „jedynie słuszna” wizja miasta. Ciekawe, co o tym sądzą mieszkańcy. Radny P. Andrzejczak wprost sugerował, że „Wieści Lubońskie” pokazują wypaczony obraz miasta nie tylko w tekstach, ale i na fotografiach. – Warto tu dodać, a właściwie przypomnieć, że „WL” są otwarte na wszelkie teksty nadsyłane przez mieszkańców, a szczególnie ich przedstawicieli – radnych i burmistrzów – trzeba tylko chcieć z tego korzystać! Chętnie opublikują, wręcz zachęcają do polemik, upatrując w tym oprócz realizacji wolności słowa ważny element budowania dojrzałego społeczeństwa obywatelskiego. Można i należy różnić się w poglądach oraz sposobach rozwiązywania problemów w mieście, jednocześnie stanowić rzeczywiste forum lokalnej demokracji („forum” to wg definicji m.in.: miejsce publicznych wystąpień, forma grupy dyskusyjnej, służąca do wymiany informacji i poglądów także przez Internet. „Forum” – to także człon nazwy wydawcy „Wieści Lubońskich” – „Forum Lubońskie” – jak i ugrupowania politycznego wywodzącego się zeń stowarzyszenia powstałego w 2015 r. – „Forum Obywatelskie”). Jeśli zdaniem decydentów, „WL” piszą nieprawdę, to należy przedstawić własną ocenę rzeczywistości i żądać sprostowań zgodnie z prawem prasowym. Jest na to zawsze miejsce w naszym piśmie. Nic nie stoi też na przeszkodzie, by też przystąpić do zespołu redakcyjnego mającego wpływ na tematykę i kształt Niezależnego Miesięcznika Mieszkańców – zapewnia Piotr Paweł Ruszkowski, redaktor naczelny.
Wniosek radnego A. Dworaczyka o odrzucenie zwiększenia budżetu „Informatora Miasta” przepadł w głosowaniu, przeciw było 15. radnych (patrz tabela).
Wolne wnioski
Radny J. Bielawski zaproponował, żeby rok 2018 ogłosić w Luboniu Rokiem Powstania Wielkopolskiego. Stanowisko Rada przyjęła jednogłośnie.
Z ostatniej chwili: Bogdan Tarasiewicz dostarczył nam treść odwołania do Starosty Poznańskiego od opinii Wydziału Dróg i Gospodarki Przestrzennej Starostwa Powiatowego. Czytamy w nim m.in.: „Zwracamy się więc z prośbą o ponowne przeanalizowanie sprawy oraz spowodowanie wizji lokalnej, celem stwierdzenia stanu faktycznego, a następnie wydanie decyzji uchylającej rozstrzygnięcie Starosty Poznańskiego z dnia 21.09.2017 r.” Podpisało je 203 mieszkańców z ulicy Uroczej.
Obserwator Luboński
JN