Za miesiąc wybory samorządowe. Do dnia wyborów jak zwykle całe miasto zostanie oplakatowane, a politycy będą na nas patrzyli w każdym możliwym miejscu.
W ubiegłym miesiącu burmistrz Dariusz Szmyt wydał rozporządzenie określające sposoby umieszczania obwieszczeń wyborczych i plakatów (treść). Każdy komitet wyborczy miał czas, aby zapoznać się z treścią oraz pouczyć swoich „rozwieszaczy”. Również komitety wyborcze stacjonujące poza granicami miasta mają obowiązek się z tymi wytycznymi zapoznać, jeśli chcą cokolwiek wywieszać na terenie naszego miasta (kilka banerów ma wymiary przekroczone dwukrotnie). Dobrze by było, gdyby zgody wydawane były w sposób bardziej przemyślany, a rozporządzenie Burmistrza respektowane.
Pierwsze plakaty już zostały rozwieszone w mieście. Najgorsze jest to, że barierki umiejscowione przy skrzyżowaniach zaczynają się zapełniać utrudniając lub uniemożliwiając obserwację samochodów nadjeżdżających z drogi poprzecznej. W dobie licznych zdarzeń drogowych wynikających z braku wyobraźni kierowców, nie potrzeba nam dodatkowych okoliczności prowadzących do kolizji czy wypadku drogowego.
Do Urzędu Miasta zostało skierowane pismo o wprowadzenie zakazu wieszania plakatów wyborczych na barierkach ochronnych przy skrzyżowaniach, gdyż zagraża to bezpieczeństwu ruchu drogowego. Osoby rozwieszające plakaty muszą zdać sobie sprawę, że z ich perspektywy wszystko wygląda dobrze, jednakże oczy kierowców większości pojazdów znajdują się o wiele niżej (załączone fotografie wykonane z pozycji kierowcy, z wysokości 120 cm nad jezdnią). Co dla osoby spacerującej jest bez znaczenia, to dla kierującego pojazdem może już być przeszkodą. Żaden kierowca nie będzie wyciągał głowy lub używał peryskopu. Ponadto zastanawiający jest fakt umieszczania kilku (trzech, czterech) takich samych plakatów wyborczych obok siebie. Czy wtedy z większą mocą uderzają w oczy? Najwyraźniej tak. Należy tylko pamiętać, że zgodnie z rozporządzeniem Burmistrza, na jednej ulicy nie może wisieć więcej niż 10 plakatów jednego komitetu wyborczego.
W naszym mieście jest dużo miejsc, gdzie można zaprezentować swoich kandydatów. Tapetowanie miasta należy jednak przeprowadzać z umiarem i myśląc o innych. Nie sądzę, by jakikolwiek komitet wyborczy chciał mieć na sumieniu krzywdę drugiego człowieka.
Rafał Wojtyniak
Odpowiedź z UML:
Dzień dobry.
Dziękuję za informacje dotyczące materiałów wyborczych wywieszanych na terenie Miasta. Straż Miejska (także Policja) mają za zadanie monitorować rozmieszczanie plakatów wyborczych pod kątem ewentualnego stwarzania zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego. W razie wystąpienia takich sytuacji komitety wyborcze są wzywane do usunięcia swoich plakatów (już to miało miejsce). Podobnie w przypadkach umieszczania plakatów o większych gabarytach niż ustalono we wspomnianych „Zasadach…” występujemy o zmianę plakatu bądź będziemy obciążać komitet opłatami za zajęcie pasa drogowego na zasadach komercyjnych (opłaty za reklamy w pasie drogowym). Tym niemniej nieprawidłowości w zakresie rozmieszczania materiałów wyborczych na terenie Lubonia będą się zdarzać, ponieważ jak pokazuje praktyka komitety wyborcze sprawy plakatowania przekazały swoim kandydatom na radnych, a kandydaci (w większości) ponad wszystko stawiają na własną prezentację.
Pozdrawiam
Janusz Piasecki
AKTUALIZACJE:
Aktualizacja 18 października 2014 r.:
Z terenu miasta usunięto banery wyborcze przekraczające dopuszczalne rozmiary (PSL) a w pobliżu Gimnazjum nr 2 – plakaty ograniczające widoczność na skrzyżowaniu.
.
Aktualizacja 19 października 2014r.:
Można znaleźć informacje i sygnały o wieszaniu plakatów wyborczych na znakach drogowych. Słupki z tablicami nazw ulic nie są jednak znakami drogowymi. Tablica informująca o nazwie ulicy nie mieści się w żadnej kategorii znaków drogowych pionowych (ostrzegawcze, zakazu, nakazu, informacyjne, kierunku i miejscowości, uzupełniające, tabliczki do znaków, dodatkowe przejazdami kolejowymi, dodatkowe dla kierujących tramwajami, dodatkowe dla szlaków rowerowych, dodatkowe dla pojazdów wojskowych). Każda gmina może wprowadzać tablice z nazwami ulic o takim wzorze, jaki uzna za stosowne. Poza tym w Prawie o ruchu drogowym nie ma takiego pojęcia jak „ulica”.
.
Aktualizacja 22 października 2014.:
Na skrzyżowaniu Armii Poznań / Powstańców Wlkp. / Dąbrowskiego oczyszczono barierki ze wszystkich plakatów wyborczych. Niech te puste barierki będą jasnym znakiem dla wszystkich komitetów wyborczych, co by do dnia wyborów niczego już tutaj nie umieszczały.
.
Aktualizacja 23 października 2014.:
Jeśli zniszczenie następuje z przyczyn niezależnych od właściciela (warunki atmosferyczne, wandale) na skutek czego taki plakat zalega w sposób bezładny w obrębie pasa drogowego, to nie rozpatrujemy tego jako zaśmiecanie. Oto komentarz Komendanta Straży Miejskiej w Luboniu:
Dzień dobry
W takim wypadku kontaktujemy się z pełnomocnikiem Komitetu Wyborczego i informujemy o konieczności usunięcia takiego plakatu. Jeśli Pan(i) coś takiego zauważy, proszę o sygnał.
Pozdrawiam
Paweł Dybczyński
Aktualizacja 30 października 2014.:
Plakaty umieszczone w rejonie skrzyżowania Kościuszki / 11 listopada / Żabikowska zostały zakwalifikowane jako ograniczające widoczność na drodze. Wszystkie barierki ochronne zostały oczyszczone z plakatów.
Aktualizacja 1 listopada 2014.:
List do wicemarszałka województwa wielkopolskiego w sprawie nadmiernej ilości (jego) plakatów na Żabikowskiej w Luboniance:
Dzień dobry.Zanim zacznie się wywieszać plakaty wyborcze na terenie innego miasta, należy wpierw zapoznać się z rozporządzeniem Burmistrza, które jasno określa gdzie i w jakiej ilości można zamieszczać swoje materiały wyborcze: http://bip.lubon.pl/cms_inc/cms_pobierz_dokument.php?id=2973&dok_id=5626
42 takie same plakaty wyborcze na 100 metrowym odcinku drogi, to naprawdę lekka przesada.
(Luboń, ul. Żabikowska)Pragnę również poinformować, że na niektórych skrzyżowaniach barierki ochronne zostały całkowicie oczyszczone z plakatów wyborczych w następstwie sprzeciwu mieszkańców co do ograniczania widoczności na drodze. W takich miejscach nie należy więc umieszczać żadnych nowych plakatów.
Rafał Wojtyniak
Aktualizacja 4 listopada 2014.:
W dniu dzisiejszym 2 plakaty wyborcze zostały zawieszone na znakach drogowych: Marka Samulczyka oraz Joanny Humerczyk. O tym, że nie zostały one zawieszone przez komitety wyborcze kandydatów świadczą ślady na plakatach. Poszarpane dziury do opasek mocujących a także niekiedy poszarpana krawędź świadczą o tym, że są to plakaty drugiej świeżości, które zostały ponownie zawieszone. Co więcej – w ostatnich dniach można było zauważyć masowe rozdzieranie i odcinanie plakatów (np. Poniatowskiego, Niezłomnych, 11 listopada) a także malowanie dodatków lub zamalowywanie całości farbą. Wobec powyższego – jeśli komitety wyborcze nie są w stanie zapanować nad swoimi plakatami, dalsze aktualizacje fotograficzne tego artykułu są bezcelowe. Każdy komitet wyborczy chyba już zdążył przeczytać wytyczne burmistrza oraz wyciągnął z tego wszystkiego jakąś naukę – na podstawie własnych lub cudzych błędów.
Aktualizacja 21 grudnia 2014.:
Od dnia wyborów minęło 30 dni. W Luboniu pozostało jeszcze kilka plakatów – kandydatów zamiejscowych.
Art. 110 Kodeksu wyborczego:
§ 1. Na ścianach budynków, przystankach komunikacji publicznej, tablicach i słupach ogłoszeniowych, ogrodzeniach, latarniach, urządzeniach energetycznych, telekomunikacyjnych i innych można umieszczać plakaty i hasła wyborcze wyłącznie po uzyskaniu zgody właściciela lub zarządcy nieruchomości, obiektu albo urządzenia.
§ 6. Plakaty i hasła wyborcze oraz urządzenia ogłoszeniowe ustawione w celu prowadzenia agitacji wyborczej pełnomocnicy wyborczy obowiązani są usunąć w terminie 30 dni po dniu wyborów.
Może być tylko 10 plakatów komitetu na całej ulicy np. Żabikowskiej?
To ciekawe 🙂
Panie redaktorze, dzis na skrzyżowaniach pojawiły sie plakaty p. Samulczyka zasłaniające widoczność dlaczego nie zamieści Pan tych zdjeć i tego Pan nie opisze? Mam duże wątpliwości co do Pana obiektywizmu.
Czy ja mam raz w tygodniu fotografować te same miejsca, tylko po to, byśmy mieli tu galerię tych samych barierek i zmieniających się twarzy? To byłoby śmieszne. Natomiast jeśli w innych nieodpowiednich miejscach pojawią się plakaty wyborcze, to oczywiście będzie można je dorzucić do istniejącej już galerii. Nie będę stosował pisma osobno dla każdego komitetu wyborczego i przedstawiał każdego niepoprawnie zawieszonego plakatu z osobna. Artykuł jest, przedstawione problemy i przykłady miały uruchomić myślenie (sytuacja powtarza się w każdym okresie przedwyborczym). Pismo zostało wystosowane, UM, policja i straż miejska wiedzą na co zwracać uwagę. Do ich oceny należy teraz, czy plakat zakwalifikuje się do usunięcia, czy pozostawienia.
Jeśli natomiast Pan lub inni czytelnicy uważają, że istnieje potrzeba fotografowania tych samych miejsc, to oczywiście można każdy taki przypadek uwiecznić i przesłać na adres redakcji: http://wiescilubonskie.pl/wyslij-swoj-artykul/
Panie redaktorze jesli Pan zadał sobie taki trud juz raz to czemu nie drugi? Tym bardziej ze p. Samulczyk powiesił swoje plakaty miedzy innymi w miejscach w których inne komitety zdjęły swoje, byc moze na prosbe SM wlasnie. Skoro nie ma Pan czasu to ja jutro pojade zrobie takie zdjecia i prześle na powyższy adres, zamieści je Pan?
Oczywiście, tak jak powiedziałem.
Zwróciłem jedynie uwagę, że na mieście zniknęły banery (bo to duże obiekty) no a przy G2 na barierce umieszczono biało-czerwoną taśmę. Widziałem również kilka plakatów leżących w strzępach. Niekoniecznie plakaty musiały zniknąć na prośbę SM, mogły równie dobrze zostać zniszczone. A banery zniknęły pewnie dlatego, że z powodu przekroczenia wymiarów, UM wystosował żądanie uiszczenia opłaty za wykorzystywanie pasa drogowego w celach reklamowych. Małe plakaty są wszystkie mniej więcej w takim samym rozmiarze, toteż jakieś zmiany twarzy nie rzucają mi się w oczy. Może również dlatego, że nie interesuje mnie jaka partia który wywiesiła – taka forma przekazu nie ma wpływu na moje decyzje na wyborach.
Może Pan również te zdjęcia przesłać do SM i Sekretarza Miasta – bezpośrednio lub za pośrednictwem naszej gazety.
Przesyłam zdjęcia kolejnego kandydata, który wywiesił się na niedozwolonych nośnikach. Niektóre jego plakaty zasłaniają widoczność stwarzając zagrożenie dla bezpieczeństwa. Proszę o publikację tych zdjęć, co ciekawe ten kandydat też już mianował się burmistrzem. Co będzie gdy zaczną się wywieszać kandydaci na radnych – ludzie opamiętajcie się.
Panie redaktorze a jeśli jakieś plakaty zostały zdjęte lub przewieszone np. na prośbę Straży Miejskiej to może je usunąć z galerii? Prezentując uparcie plakaty których już dawno nie ma w pewien sposób rozpowszechniacie fałszywą informację. O ile mi wiadomo to np. plakat z panem z PSL został zdjęty już jakiś czas temu.
Artykuł oraz zdjęcia zostały opublikowane konkretnego dnia, a więc chyba logiczne jest to, że fotografie przedstawiają stan rzeczy do dnia publikacji.
Jeśli komuś zależy na tym, by nie wiązać go z jakimiś okolicznościami, to trzeba było pomyśleć wcześniej, zanim te okoliczności nastąpiły.
Gdyby usuwać oprócz zdjęć również artykuły, których treść wraz z upływem czasu przestała być aktualna, wtedy moglibyśmy tylko zaśpiewać: „Nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało”.
Akurat to tłumaczenie dla mnie logiczne nie jest, żyjemy w dobie mediów cyfrowych i aktualizowania informacji. Epatowanie czyimś wizerunkiem i napiętnowanie go kiedy on dawno poszedł do głowy i zastosował się do przepisów jest moim zdaniem nieetyczne…
W „dobie mediów cyfrowych” aktualizowanie informacji polega na dodawaniu nowych, a nie usuwaniu już istniejących.
Dajmy na to – jeśli ja bym napisał jakiś komentarz a na niego już odpowiedziało kilka osób, po pewnym czasie poszedł bym po rozum do głowy, zaczął tego żałować, w następstwie czego edytował lub usunął swój komentarz – czy to byłoby etyczne?
Usuwanie, edytowanie istniejących już informacji kojarzy się jedynie z manipulacją i odcinaniem od niewygodnych kwestii.
Proszę uważnie czytać – pod artykułem są aktualizacje i wyraźnie zostało napisane o tym, że niektóre plakaty wyborcze zostały usunięte z dotychczasowych lokalizacji.
Panie Rafale, mam inne zdanie na ten temat, Pan inne, nie dogadamy się w tej kwestii. Wiem że będzie Pan bronił swoich racji ale mnie Pan nie przekona. Nie dogadamy się, szkoda czasu.
Pozdrawiam
Ps. Po lekturze ostatnich WL mógłbym dużo pisać o manipulacji właśnie ale jest to pozbawione sensu w tym miejscu
Wczoraj spacerowałam ulicą Żabikowską i powiem Wam, że strasznie wyglądają plakaty kobiety na kartonie, który zupełnie się rozmoczył, zwisa na chodnik i częściowo na jezdnię. Zastanawiam się, czy Straż Miejska może w takich przypadkach wystawiać mandaty za zaśmiecanie miejsc publicznych?
Odpowiedź można już znaleźć w aktualizacji pod artykułem.
Powiatowi chcieli zaoszczędzić i walneli sie na karton moze to i taniej ale w październiku niekoniecznie. Dobrze ze burmistrzowie zainwestowali w paździerze bo tych jest najwiecej to byłby dopiero śmietnik gdyby poszli po kosztach 😀
Przeczytałem dziś na e-luboń list w którym zwraca się uwagę na wykorzystanie do celów własnej promocji wyborczej, herbu miasta Lubonia. Pan Samulczyk ma go wpięty w klapę swojej marynarki na każdym plakacie wiszącym na ulicach miasta, a jest to niezgodne z uchwałą rady miasta w której zasiada. Czy osoba która ma gdzieś przepisy które sama uchwala powinna być naszym burmistrzem? Mam duże wątpilwości!
Zobaczymy, czy w najbliższym czasie będą zalepiać herb na plakatach 😛
Zawsze można w Skrzacie wykupić zapas czarnych flamastrów i objechać z nimi całe miasto 😀
No wiecie co? Nie bądźcie śmieszni.
Mogę się mylić, ale wszyscy radni otrzymali od burmistrza znaczek z herbem do klapy z racji pełnionych funkcji. Nie widziałem, żeby w każdym kiosku sprzedawali takie znaczki. Co innego dokument z wielkim herbem, pod którym podpisuje się prawniczka, a później się tłumaczy, że go nie zauważyła (!).
Ja dowiedziałem się o tym herbie w klapie dopiero wczoraj. A to dlatego, że plakaty wyborcze obserwuję głównie z samochodu, toteż takiego maleństwa nie dostrzegłem 😛
Pani prawniczka zauważyła, sprostowała i dwa dni później wszystkie dokumenty zostały wycofane z obiegu. Natomiast Pan Przewodniczący rady miasta udaje ze go nie ma albo ze nie dotyczą go uchwały rady miasta ktore sam uchwala. Skuteczny Lider??? W czym???
To raczej Czytelnik portalu wiescilubonskie.pl zauważył błąd i zamieścił pod artykułem swoją uwagę dotyczącą użycia herbu: http://wiescilubonskie.pl/?p=6303
Nawet jesli tak było to świadczy to tylko i wyłącznie dobrze o p. Machalskiej, która bez kombinowania poprawiła błąd, zamieściła sprostowanie, sprawa zamknięta. A jak sprawa herbu świadczy o p. Samulczyku? Internauci tłumaczą go że gapa, że roztargniony? Został poproszony o komentarz przez e-lubon i cisza. A ja mam wrazenie że ten człowiek albo jest oderwany od rzeczywistości, albo nas mieszkańców olewa. Nie wiadomo co gorsze. Dziekuje za takiego burmistrza!
Cisza jest zapewne dlatego, że nadal nie działają maile UML w związku z przebudową serwisu lubon.pl (dzisiaj sprawdzałem).
Nie żebym się czepiał ale pan Przewodniczący nie powinien chyba korzystać z maila UML do tłumaczenia tego co wyprawia w kampanii wyborczej 😀
Obok szkoły podst. 2 od ponad tygodnia leży na chodniku plakat odwrócony twarzą w dół. Nie wiem czyj, chyba Leciej. Nie ruszam go, bo ktoś doniesie że to ja zniszczyłem
Ale jakoś musi zostać o tym fakcie poinformowany, prawda? Ja na przykład nie mam do niego innego maila. To co – mam go powiadomić sygnałami dymnymi aby się ustosunkował do komentarza o wykorzystywaniu herbu? 😀
Nie no bez przesady! Można wysłać gołębia… Albo w ostateczności zadzwonić 😉
W sumie ta cała wpadka z herbem to pestka przy tym co przeczytałam dziś w Głosie Wielkopolskim na temat reklamy Marka Samulczyka na tablicy led, przy Żabikowskiej. Pan Samulczyk ponoć wie że tablica jest nielegalna i nie przeszkadza mu się tam reklamować? A radny Walczak to przecież z jego komitetu znów startuje, nawet państwo pisali w swojej gazecie że radny Walczak to temu Samulczykowi pieniądze na kampanię płacił. Bardzo to niepokojące wszystko jest. Tacy ludze mają naszym luboniem rządzić? Panie redaktorze czy Wasza redakcja zajmuje się tą sprawą?
Nie znam dokładnie tej sprawy. Zapewne w gazecie pisał o tym Piotr Ruszkowski albo Hanna Siatka. Ja interesuję się głównie ruchem drogowym i wpływem różnych czynników na ten ruch. Prawem budowlanym, powiązaniami i układami pomiędzy różnymi osobami się nie zajmuję. Przy okazji publikacji (już nawet nie pamiętam kiedy to było) interesowałem się wyłącznie odległością reklamy od drogi oraz wpływem na bezpieczeństwo kierowców.
Otóż reklama stoi w odpowiedniej odległości od drogi (wytyczne http://www.gddkia.gov.pl/pl/a/6418/reklamy-przy-drogach-krajowych), ekran nie leży w osi drogi, co za tym idzie – nie pokrywa się, ani nie wpływa na postrzeganie przez kierowców sygnalizacji świetlnej na Żabikowskiej. Dla nadjeżdżających od strony Poznania znajduje się on po lewej stronie drogi – gorzej, jeśli byłby po prawej.
Jeśli zaś chodzi o komfort mieszkańców (wyłącznie blok Żabikowska 62A) – przed blokiem rosną gęste drzewa wysokości bloku. Czy opinia rzekomego mieszkańca (pod artykułem w Głosie Wielkopolskim) jest prawdziwa („Musieliśmy z żoną zamontować rolety na okna bo nie dało się normalnie funkcjonować.”), czy też wyssana z palca – ciężko powiedzieć. Być może gdy liście z drzew opadną, budynek zostaje odsłonięty. Dopuszczalne oświetlenie budynku mieszkalnego określone jest następującym przepisem:
„Natężenie kolorowego światła, które pada na dom, nie może przekraczać trzech luksów, w przypadku światła białego dopuszczalna wartość wynosi pięć luksów”.
Dlatego zgłaszając uciążliwość oświetlenia należałoby podać również jego wartość w luksach. Jeśli ktoś jest w stanie to zmierzyć, a przy tak dużej odległości jaka tam występuje – dodatkowo udowodnić, że na wskazania nie wpływa sygnalizacja świetlna i lampy pojazdów.