Liczą się konkrety

Wyświetlono 1 405 razy

Po interwencjach mieszkańców w Urzędzie Miasta i pokazaniu ich problemów przez „Wieści Lubońskie” (w wydaniach od września do grudnia ub. roku), władze zorganizowały spotkanie dla lubonian z ulic: Solskiego, Studziennej, Wczasowej, Nowiny, Traugutta i 11 Listopada (od Studziennej do Gruszkowej)

 

  1. stycznia sala sesyjna była wypełniona po brzegi. Przybyli m.in. mieszkańcy ul. Solskiego, którzy podpisali się pod listem z uwagami na temat okolicy, złożonym w sierpniu w magistracie (czytaj „WL” 09-2016, str. 29), niezadowoleni z odpowiedzi urzędników i z tego, że pomimo zaproszeń, wizytujący rejon nie pofatygowali się, by z nimi porozmawiać. Tymczasem uwag okazało się więcej, niż wymienione w korespondencji, i dotyczą znacznie szerszego terenu niż ul. Solskiego (patrz: „WL” 10-2016, str. 27, 11-2016, str. 30, 12-2016, str. 28). Organizatorów spotkania reprezentował zastępca burmistrza ds. komunalnych – Michał Popławski, któremu towarzyszył przewodniczący Komisji Komunalnej RML, radny i mieszkaniec okręgu nr 12 – Kazimierz Górecki, oraz odpowiedzialny w Urzędzie za drogi – Leszek Jurga. Obecna była też przewodnicząca Rady Miasta – Teresa Zygmanowska, która siedząc z boku, nie zabierała jednak głosu.

Władze zwołały mieszkańców po to (do skrzynek rozniesiono ulotki), by przedstawić im plany inwestycyjne dla tego rejonu na 2017 r., wysłuchać ich bolączek oraz podpowiedzi, którymi problemami zająć się w pierwszej kolejności (odnotujmy, że mieszkańcy już wcześniej je przedstawili, a w przypadku niektórych zaprezentowali konkretne rozwiązania, m.in. w „WL”). Podczas spotkania zgłoszone kwestie miały zostać spisane przez K. Góreckiego i asystentkę burmistrz M. Machalskiej – Joannę Humerczyk.

Zebranie, z właściwym sobie wdziękiem, zdominował wypowiedzią burmistrz M. Popławski. To on również odpowiadał na większość pytań mieszkańców w drugiej części spotkania. Na początek uprzedził, że czym innym są inwestycje miejskie, a czym innym te, które realizuje Aquanet (kanalizacja sanitarna i wodociągi), trzymający się własnych planów (wieloletnich), na które Luboń nie ma wpływu. W oparciu o rozwieszoną na ścianie mapę, przedstawił konkretne ulice, na których w tym roku dojdzie do realizacji. Mieszkańcy dowiedzieli się, że do 12 maja cała ul. Solskiego otrzyma deszczówkę, a Wczasowa przed okresem letnim – chodnik. Dla ul. Studziennej w 2017 r. przewidziano zaś projekt chodnika. Aquanet ma do końca tego roku wykonać prace projektowe w zakresie kanalizacji sanitarnej dla ul. Nowiny, Janowa Dolina (tu również wodociąg), Studziennej, Wczasowej i części ul. Solskiego. Zdaniem Burmistrza, realizacja instalacji mogłaby więc nastąpić w 2018 r. Uprzedzając głosy z sali w sprawie budowy dróg, dla mieszkańców najistotniejsze, Burmistrz przedstawił założenia, na których opiera swoją politykę inwestycyjną. Wyjaśnił, że starając się nadrobić wieloletnie zaniedbania i dysponując ograniczonymi środkami, w pierwszej kolejności kładzie nacisk na przygotowanie infrastruktury (budowa kanalizacji i chodników). Taki sposób realizacji inwestycji drogowych Burmistrz określił etapowaniem, dzięki któremu można jednocześnie wykonać więcej prac, również w oparciu o inne źródła, niż budżet inwestycyjny, który w tym roku w całości został przeznaczony przez radnych na budowę alei Jana Pawła II, ul. Dojazdowej z kawałkiem Rydla i fragmentu ul. Żabikowskiej. – Mam określony budżet, ograniczone środki finansowe i ładuję w drogi, ile mogę. Jeśli nie mogę wykonać drogi w całości, to chociaż robię kanalizację, by mieć ten koszt z głowy. Tym sposobem, w 2018 r. (w domyśle – kiedy Aquanet przystąpi do kanalizowania?), zdaniem Burmistrza, uzbrojenie dróg ma szanse być tak zaawansowane, że będzie można zająć się ich budową. Burmistrz Popławski nie uznaje chowania projektów do szuflady, hołduje zasadom działania: projekt i realizacja – w obrębie roku, oraz – projekt wykonany tak, by do niego nie wracać.

 

Realne terminy?

Pierwsze pytanie mieszkańców dotyczyło sensu inwestowania w kanalizację deszczową, skoro droga nie będzie budowana i do czasu jej wykonania instalacja się zniszczy (np. ul. Solskiego). Po nowych chodnikach gruntowych ulic kursują samochody (ul. Nowiny)! – Szkoda na nie pieniędzy. Interesowano się też deszczówką w ul. Studziennej i Nowiny. Miasto nie ma pomysłu na odwodnienie tych dróg. Kanał w ul. Traugutta nie jest w stanie przyjąć kolejnej wody (ze Studziennej), a dla Nowin jest potrzebna przepompownia i skorelowanie inwestycji z Komornikami.

Mieszkańców interesowały głównie realne terminy: podłączenia do sieci (np. Nowiny i Solskiego) oraz realizacji wniosków na budowę dróg, z których większość, co potwierdził K. Górecki, leży na biurku burmistrza. Zdaniem M. Popławskiego, biorąc pod uwagę zobowiązania Aquanetu (2018 r.), najwcześniejsze prognozy dla Nowin i Solskiego mogą dotyczyć roku 2019 r. Pewne inwestycje miejskie zbiegną się więc w czasie.

 

Od ręki

Na koniec urzędnicy prosili o zgłaszanie problemów, które mogą rozwiązać od razu. Niektóre z podniesionych kwestii można zaliczyć do absurdów. Sygnalizowano o niedawno zamontowanym, źle ustawionym lustrze przy wyjeździe z ul. Studziennej, w którym widać jedynie 10 metrów ul. Żabikowskiej oraz o pozostawionej po inwestycji glinie na ul. Wczasowej, która uniemożliwia przejazd. L. Jurga obiecał rychłe zajęcie się tymi sprawami, a Burmistrz sprawdzenie ich wykonania. Przy okazji powróciła przedstawiana już w prasie kwestia niefortunnej lokalizacji przystanku autobusu z Komornik na narożniku ul. Żabikowskiej i Studziennej. Czekający na przyjazd wozu (tragedia, jeśli z parasolami) zasłaniają widoczność wyjeżdżającym z podporządkowanej. Mieszkańców nie interesują nieuregulowane sprawy własności gruntu pod przystankiem i domagają się bezpiecznej organizacji ruchu. W tej kwestii zgłaszano też bezmyślnie wykonane przejście dla pieszych – na łuku ul. Traugutta przy Nowiny. Za nonsensowne mieszkańcy uważają również wyrównywanie dróg, które po tygodniu są w gorszym stanie niż wcześniej. Lubonianie z Nowin narzekają na nawierzchnię swojej ulicy, z której latem od 2-3 lat unosi się pył (podobnie jak ul. Buczka droga została „wyrównana” w poprzedniej kadencji władz zmielonym gruzem i tłuczniem). Burmistrz z determinacją stwierdził, że jego obowiązkiem jest włożenie maksimum wysiłku, by utrzymać stan dróg w „określonej” jakości. Ktoś proponował ujęcie ścieżki rowerowej w projekcie budowy ul. Nowiny – trakcie spacerowym do Komornik, kto inny sugerował odblokowanie w planach, działek przeznaczonych pod 22-metrowej szerokości Trasę Południową (Komorniki-Luboń-Mosina), skoro arteria jest mało realna do zrealizowania, a grunty leżą „zamrożone”. Ktoś prosił o oświetlenie ciemnej ul. Studziennej. Mieszkańcy krótkiej ul. Śliwkowej od 30 lat wnioskują o chodnik. Jak się dowiedzieli, prawdopodobnie przegrał z inwestycją na liczniej zasiedlonej ul. Studziennej i nadal będą chodzić w kaloszach. Obecny na sali właściciel działek położonych na końcu przywoływanej wcześniej ul. Wczasowej oburzał się, bo jego gruntów nie zaznaczono na mapie inwestycyjnej i Aquanet ich nie skanalizuje. W tym fragmencie drogi nie przewidziano też chodnika, który zaplanowano na Wczasowej w tym roku. Burmistrz obiecał sprawdzić powody pominięcia peryferyjnych gruntów w projekcie kanalizacji sanitarnej, chodnika tam jednak nie będzie, bo końcowy, miejski fragment drogi jest zbyt wąski.

 

Najgoręcej

Najwięcej emocji wzbudziło niebezpieczne i korkujące się od strony Komornik, 5-ramienne skrzyżowanie ulic 11 Listopada, Traugutta i Rejtana oraz znajdujący się tuż przy nim przystanek. Pytano o planowane od dawna w tym miejscu rondo i sugerowano, że miasto zwleka z przebudową krzyżówki, ponieważ ma je sfinansować inwestor, który przy skrzyżowaniu chce postawić duży market. Burmistrz Popławski zaprzeczył istnieniu projektu wykonawczego dla ronda oraz że w grę wchodzą jakieś preferencje. Uznał istniejące rozwiązanie komunikacyjne za bezsprzecznie złe, obiecał stworzenie kilku wariantów projektowych oraz konsultacje społeczne nad nimi. Jeśli wykonanie ronda okaże się niemożliwe, miasto odstąpi od realizacji. Mieszkańcy chcą, by niewygodnie i niebezpiecznie usytuowany przystanek autobusowy na ul. 11 Listopada przenieść o kilkanaście metrów dalej, na parking przy sklepie „Społem”. Przedstawili już nawet rozwiązanie tej niewymagającej dużych nakładów i wysiłku inwestycji, możliwej do wykonania nomen omen od ręki (czytaj: „WL” 12-2016, str. 28). Miasto załatwi pewne kwestie w najbliższym czasie (likwidacja krawężników po wyciętych dawno drzewach), ale zatokę autobusową wykona dopiero w oparciu o projekt.

HS

Fot.HS


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *