Start » Slider » Nie chcemy takiej organizacji ruchu! (aktualizacja)

Nie chcemy takiej organizacji ruchu! (aktualizacja)

Wyświetlono 3 439 razy

Zapowiadane na koniec września prace prowadzące do zmiany organizacji ruchu na ul. Żabikowskiej (pomiędzy Sobieskiego a Poznańską) zostały wstrzymane. A to za sprawą Bogdana Tarasiewicza z ul. Migalli, który wyraził swój zdecydowany sprzeciw w Urzędzie Miasta oraz zebrał podpisy mieszkańców ulic: Migalli, Długiej, Przyjaznej i Żabikowskiej. Jak widać urzędnicy i pomysłodawcy nie przeprowadzili wcześniej konsultacji z mieszkańcami, skoro teraz aż ok. 155 osób opowiedziało się przeciw tym zmianom. Na ofoliowanych znakach drogowych (nie oddanych jeszcze do użytku) pojawiły się wczoraj napisy „NIE!”, co wymownie o tym świadczy.

Wprowadzenie planowanych zmian organizacji ruchu utrudniło by przejazd mieszkańcom wspomnianych wcześniej ulic, w szczególności poruszającym się regularnie w kierunku Lubonianki (np. pracującym w Poznaniu). Pomijając fakt, że mieliby ok. pół kilometra dalej, to skręcając w lewo w Targową musieliby ustępować pierwszeństwa wszystkim pojazdom docierającym do skrzyżowania, a potem oczekiwać kolejne minuty na światłach – na lewoskręt z Targowej w Sobieskiego.

Od jutra będą przeprowadzane kolejne rozmowy – jak pogodzić słowa protestu mieszkańców z istniejącą już infrastrukturą. Dwie wysepki na Żabikowskiej zostały bowiem wykonane niezgodnie z projektem – miały to być obiekty z tworzywa sztucznego nie ingerujące w nawierzchnię (które w razie czego łatwo odkręcić) a mamy wysepki brukowane zakotwiczone wewnątrz wycięcia w nawierzchni asfaltowej. Ewentualne usunięcie wysepek będzie możliwe dopiero w przyszłym roku (przy okazji wymiany sieci wodociągowej) lub teraz – co jednak pociągnie za sobą dodanie kolejnych łatwo psujących się łat i wypełnień na tej i tak już wybrakowanej i podniszczonej nawierzchni.

Zdarza się, że projekty zmian są obmyślane w wąskim gronie osób, które wiedzą najlepiej co dobre dla ludu. Zderzenie z rzeczywistością następuje wtedy, kiedy mieszkańcy zaczynają protestować, a urzędnicy zostają wyciągnięci w teren. Taka kolej rzeczy jest co najmniej niepokojąca, bo prowadzi do opóźnień w realizacji a co gorsza kolejnych, niepotrzebnych wydatków i prac.

Uczestnicząc w wyborach samorządowych, wyrażamy swoje poparcie dla konkretnego radnego czy innego urzędnika. W zamian oczekujemy, że będzie działał w naszym interesie, z własnej inicjatywy informował i organizował dyskusje (jeśli mają nastąpić jakieś zmiany dotyczące nas bezpośrednio) oraz liczył się ze słowem wyborców nie tylko przed i w trakcie wyborów ale również potem. Jeśli otwarty sprzeciw wobec niekorzystnych zmian wychodzi z ust zwykłych mieszkańców a nie mieszkających po sąsiedzku radnych (którzy są przedstawicielami mieszkańców), to mamy kolejną, niepokojącą sytuację.

Rafał Wojtyniak

Wysepka na wysokości ul. Migalli.  fot. Rafał Wojtyniak

Wysepka na wysokości ul. Migalli.
fot. Rafał Wojtyniak

List w tej sprawie nadesłany 6 października na portal@wiescilubonskie.pl

Zmiany w organizacji ruchu w rejonie Buczka Żabikowskiej Poznańskiej i Targowej są efektem wniosku policji i straży miejskiej wskutek powstających w tym rejonie kolizji a nie wymysłem UM. Pragnę zauważyć, że władze miasta muszą uwzględniać wnioski mieszkańców jak i właściwych służb.

W czerwcu br interweniowałem w sprawie dopuszczenia ruchu dwukierunkowego na Żabikowskiej w UM i obecności Małgorzaty Machalskiej i Burmistrza Tomaszyka udało mi się wynegocjować dwukierunkowy ruch na odcinku Buczka – Migalli.W pt 03/10/2014 na spotkaniu w terenie przy udziale Małgorzaty Machalskiej, Burmistrza Tomaszyka, Komendanta Straży Miejskiej Dybczyńskiego podjęliśmy jeszcze raz temat dopuszczenia dwukierunkowego ruchu na całym odcinku Żabikowskiej między Buczka a Sobieskiego.

Decyzja dot. zmian ma zapaść w ciągu tyg. i przy wysepce przy Migalli ma stanąć znak pierwszeństwo dla jadących z przeciwka, co ma na celu spowolnienie i ograniczenie ruchu tranzytowego a umożliwi komunikację mieszkańcom.

Krzywdzące jest twierdzenie Pana Wojtyniaka, iż protest zainicjował Pan Tarasiewicza, który notabene robi czarny PR  i przy okazji zbiera podpisy na radnego. w moim przekonaniu to czysty populizm i krzykactwo, gdyż UM pół roku temu informował o planowanych zmianach w biuletynie czy WL.
Wątpliwa zatem jest „skuteczność” Pana Tarasiewicza skoro dopiero przed wyborami zainteresował się sprawami miasta i swej najbliższej okolicy, gdy decyzje burmistrza się uprawomocniły a pieniądze i realizacja zmian są faktem dokonanym.

Piotr Goryniak Kandydat do Rady Miasta z ul. Długiej

.

Kolejny list dostarczony 7 października do redakcji WL

Jestem zadowolony z przebiegu tej akcji. Dzięki poparciu okolicznych mieszkańców (156 głosów) zamierzony cel został osiągnięty, w efekcie czego niekorzystne zmiany komunikacyjne zostały wstrzymane. Dziękujemy Panu Burmistrzowi za pozytywne rozpatrzenie naszej prośby i poddanie tego tematu powtórnej analizie.

Pierwsza interwencja u Pana Burmistrza Dariusza Szmyta miała miejsce w poniedziałek 29 września. W ciągu tygodnia przeprowadziłem jeszcze kilka rozmów telefonicznych. W międzyczasie zbierałem głosy poparcia pod petycję. Na skutek tych działań Burmistrz wyraził chęć spotkania, które odbyło się w piątek 3 października po godzinie 16 na Żabikowskiej na wysokości ul. Migalli. Wówczas na ręce burmistrza Tomaszyka złożyłem pisemną prośbę wraz z podpisami mieszkańców. W trakcie rozmów Burmistrz zadeklarował wstrzymanie otwarcia inwestycji do najbliższego piątku (10 października) i ponowne przeanalizowanie sprawy.

Zbierając podpisy pod petycją nigdy nie przedstawiałem się jako kandydat na radnego ale jako mieszkaniec ulicy Migalli. Podstawą moich działań było, jest i będzie dobro i bezpieczeństwo tutejszych mieszkańców.

Bogdan Tarasiewicz


Komentarze 31 komentarzy

  1. Anonim pisze:

    A na ulicy Długiej mieszka kandydatka na burmistrza… Zgadzam się, z autorem artykułu, że jest to bardzo niepokojące. Ale nie ma się co dziwić braku reakcji ze strony Pani, skoro kandyduje na stanowisko burmistrza w odpowiedzi na rekomendację obecnego burmistrza, który zaakceptował ten „chory” projekt dotyczący zmiany organizacji ruchu.

  2. kandydat na króla Juliana pisze:

    To juz nawet drogi bedzie ta pani przerabiac po swojemu? Skoro az 150 osób jest przeciwnych, to widać ze ona robi tylko coś dla szumu, a niekoniecznie z rozumu. Kibicuję ptotestujacym

    • mieszkaniec Lubonia pisze:

      Przepraszam czy to „ta pani kandydatka” zaprojektowała i zaplanowała zmiany w ruchu ulicznym i jest za nie w jakikolwiek sposób odpowiedzialna, chyba przesada żeby tak po kimś jechać! Jeśli mieszka na Długiej to pewnie też nie chce robić ani sobie ani sąsiadom na złość.

  3. Mieszkaniec pisze:

    Ten pan (Tarasiewicz) był u mnie dwa razy. Raz zbierał podpisy, bo kandyduje na radnego, drugi raz zbierał podpisy pod apelem w sprawie skrzyżowania. Zaczynam wątpić w jego czyste intencje.

    • Rafał Wojtyniak pisze:

      Intencje intencjami. Faktem jest to, że tylko on uderzył do UM w sprawie, która wydawała się już przesądzona.

      • mieszkaniec Lubonia pisze:

        A czemu nie zainteresował się wcześniej, te roboty są prowadzone od jakiegoś czasu co było widać. Teraz się obudził bo zobaczył że może ugrać na tym parę głosów. Jeśli tak ma działać mój radny to ja dziękuję. Akurat ten pan startuje w moim okręgu i nie zagłosuję na niego na pewno!

    • X pisze:

      Gdyby ten pan miał czyste intencje to by poszedł pogadać wcześniej do UM albo napisał jakieś pismo no ale wtedy nie było by tego całego szumu a tak to wydał trochę na spray wymalował NIE a media ochoczo zrobiły mu kampanię, chyba nie o to w tym chodzi.

      • Marek Siuda pisze:

        To nie Pan Tarasiewicz wykonał te napisy tylko ja.
        Ja mam odwagę się do tego przyznać i pod tym podpisać. Oskarżać anonimowo to najłatwiej.
        Mieszkam na narożniku ul.Sobieskiego i ul.Żabikowskiej.

  4. kandydat na króla Juliana pisze:

    Nieczyste intencje? Czyli jakie? Zakurzone pyłem z nieutwardzonych ulic Lubonia? Ha ha!

  5. Marcin i Marzena pisze:

    Może ten pan wcześniej nie wiedział jakie znaki tam staną? Ja nie wiedziałem, a mieszkam niedaleko.

  6. Zbigniew Jurga pisze:

    O tych zmianach mówiono od lat. O takiej organizacji od roku. Był czas na przemyślenia i podjęcie konkretnych decyzji. Dziś pozostaje niesmak: kolejni raz mieszkańcy nie angażując się we wspólnotowe działanie robią raban „po czasie” narażając nas na kolejne koszty!!!

    • Lubonianin pisze:

      Coś tak czułem ze to raban przed wyborami zeby sie pokazać i innym zaszkodzić. Panie Zbigniewie dziekuje że upewnił mnie Pan w tym przekonaniu!!

      Pozdrawiam serdecznie

    • Rafał Wojtyniak pisze:

      To nie mieszkańcy narażają na koszty, tylko pomysłodawcy, którzy nie potrafią się zdecydować czego tak naprawdę chcą na odcinku Żabikowskiej od Poznańskiej do Sobieskiego. Od momentu oddania do użytku utwardzonej Poznańskiej – Polnej organizacja była zmieniana kilkukrotnie. Pierwszeństwo miała Targowa – Buczka, potem Żabikowska – Poznańska, a teraz ma być Targowa – Poznańska. Gdyby decyzje były dobrze przemyślane, nie byłoby tylu zmian oraz sprzeciwu mieszkańców. Gdyby ostatnie projekty były przemyślane, pomysłodawcy byliby w stanie poprzeć swoje działania odpowiednimi argumentami a prace wykończeniowe nie zostałyby wstrzymane.

    • Marek Siuda pisze:

      Ten kto często bywa w UM to może wiedział. Ciekawi mnie tylko dlaczego o zmianach nie wiedziały osoby, które podpisały się pod protestem. Ja również zbierałam podpisy i pytałem się wszystkich osób czy wiedzieli o projekcie – wszywszy odpowiedzieli NIE.
      Dlatego taki napis teraz jest na znakach.

  7. Lubonianka pisze:

    O tych zmianach mówiono od lat – kto mówił i gdzie? Może mówiono, ale tylko wśród „wybranych” osób. Jestem mieszkanką jednej z tych ulic i nic o tym nie wiedziałam do czasu postawienia znaków. Wystarczyłoby wydrukować informację o planowanych zmianach i powrzucać do skrzynek mieszkańców, a nie umieszczać tylko w Informatorze Lubońskim. Urząd Miasta sam się naraża na koszty przez właśnie takie podejście do sprawy. Kolejny absurd w naszym mieście, zaraz po progach spowalniających na ul. Wojska Polskiego, które niestety nie spowalniają aut… Co do intencji – nie łączmy polityki z zupełnie prywatną sprawą dotyczącą rozwiązania problemu ruchu na tych ulicach. Zresztą ten Pan, z tego co wiem, nawet nie kandyduje z okręgu, w którym są te ulice, więc jaki miałby w tym interes polityczny? 🙂 Żaden…

    • żaba pisze:

      No własnie, bo po co informować zainteresowanych mieszkańców? Lepiej wydać za nasze pieniądze informator z REKLAMAMI i rozłożyć go w urzędzie.

      • bocian pisze:

        Informator zwykle można znaleźć w przedszkolach, szkołach, bibliotece, domu kultury, sklepach osiedlowych i wielu innych miejscach w naszym mieście a dzięki reklamom jest on bezpłatny. Trzeba tylko przestać traktować Luboń jak sypialnię i trochę się zainteresować co się tu dzieje. Pozdrawiam

  8. Rafał Wojtyniak pisze:

    Decyzja UM – przemyśleń ciąg dalszy – wstrzymanie planowanych zmian – link

  9. Lubonianin pisze:

    Szanowny Panie Rafale w liście Pana Goryniaka czytam że projekt zmian był już pół roku temu prezentowany na łamach Wieści Lubońskich. Czy naprawdę uważa Pan że w związku z tym Pana reakcja i powyższy artykuł jest w porządku? Naprawdę nie można było rozmawiać o tym wcześniej tylko robić teraz szum wokół sprawy?

    • Katarzyna pisze:

      Mamy teraz gorący okres przedwyborczy, więc każdy kandydat czymś chce zabłysnąć. Jeden zaczął sprawę od góry, drugi od dołu, a trzecia chce na tym wypłynąć – ot co 🙂

      • Anna R. pisze:

        Czemu wszyscy się tak denerwują? Ja mieszkając kilkanaście lat przy piaszczystej drodze chciałabym mieć „takie” problemy. Może też zacznę zbierać podpisy i kandydować na radną albo burmistrza, to wtedy potraktują mnie w urzędzie poważnie.

    • Rafał Wojtyniak pisze:

      Projekt zmian nie był wcześniej prezentowany w Wieściach Lubońskich. Koło Nowego Roku pojawiła się jedynie informacja na temat planowanej zmiany pierwszeństwa na skrzyżowaniu.

  10. Jestem z Lubonia pisze:

    Mamy kolejny głos i komunikat w tej sprawie: konkretny rzeczowy bez pieniactwa, brawo!!!

    link

  11. Rafał Wojtyniak pisze:

    Stwierdzenie iż protest zapoczątkował pan Tarasiewicz jest jak najbardziej prawdziwe, gdyż jakoś nie widziałem nikogo innego, kto by chodził, zbierał podpisy, informował czy dyskutował z mieszkańcami na ten temat. „Skuteczność” działań jak widać nie jest „wątpliwa”, skoro prace zostały wstrzymane, a powrócono do etapu przemyśleń i spotkań w terenie przy wysepce oraz planowania konsultacji społecznych (zapewne, żeby z tego wszystkiego wyjść z twarzą). Temat populizmu, krzykactwa, fotografowania, lansowania się przed wyborami zostawmy do oceny mieszkańcom miasta.

  12. Rafał Dz.. pisze:

    Do bociana. Informator jest w szkołach i przedszkolach, tak? Do szkoły mnie- rodzicowi wchodzić nie wolno, do przedszkola się nie pcham, bo mam za duże dzieci, więc co mam zrobić? Muszę specjalnie wybierac się do urzędu, który nie działa gdy wychodze z pracy? Pozatym w jakie dni miesiąca wychodzi ten informator?

    • Rafał Wojtyniak pisze:

      Oto odpowiedź z redakcji IML:

      Informator Miasta Luboń ukazuje się zawsze 1 dnia miesiąca. Oprócz instytucji (Urząd Miasta, Ośrodek Kultury, Biblioteka, LOSIR) jest dostarczany do wszystkich lubońskich szkół oraz państwowych przedszkoli. Oprócz tego mozna go znaleźć w centrach handlowych Pajo, Intermarche, Netto oraz w wielu mniejszych sklepach osiedlowych. Lista punktów, do których Informator dociera to ponad 40 miejsc w Luboniu.

      Pozdrawiam
      Magda Baranowska

    • bocian pisze:

      Panie Rafale no jednak tych miejsc trochę jest w naszym Luboniu… w żadnym z nich faktycznie Pan nie bywa? Proszę zwrócić uwagę następnym razem np. robiąc zakupy. Wystarczy trochę dobrej woli, przerzucić kartki, raz dwa i można się wiele dowiedzieć żeby potem nie czuć się oszukanym że UM znów nam „coś robi na złość”.

      Aha można też wejść na www UM Luboń też tam zamieszczają informacje

  13. bocian pisze:

    Widzę Pan redaktor czujnie śledzi wpisy 🙂

    Panie redaktorze mi chodziło bardziej o ogólną zasadę nawet nie ten konkretny przypadek. Mieszkańcy niestety często nie interesują się tym co się wokół nich dzieje nie zaglądają do informatorów miejskich nie wchodzą na strony www a potem są pretensje. Zdaję sobie sprawę że miasto może chaotycznie zachowywało się w tej sprawie ale jednak jakieś informacje były i myślę że można było zainteresować się tym wcześniej. A moja odpowiedź była do Pana Rafała Dz.. nie do Pana, zbieżność imion. Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *