Proszę Redakcję o przejście ulicą Puszkina w kierunku Unijnej, obok nowo otwartej myjni samoobsługowej. O ile pierwsze stanowisko zostało osłonięte jakąś płaszczyzną, o tyle dwa pozostałe są otwarte. Mycie aut w tych otwartych boksach powoduje, że drobinki wody z detergentami osiadają na przechodzących obok ludziach i przejeżdżających samochodach. Nie dość, że przechodzień wdycha opary wody z chemią i staje się mokry, jakby padała mżawka, to pojawiająca się nagle mgła na przedniej szybie przejeżdżających aut spowodować może wypadek.
Kto dokonał odbioru technicznego tej myjni?
Proszę spowodować, by zasłonięto dwa boksy w taki sam sposób jak pierwszy, aby opary wodne pozostawały w boksie myjni i nie opryskiwały przechodniów.
mieszkanka Lubonia
Od redakcji
To jeden z wielu sygnałów, jakie otrzymujemy w sprawie bezdotykowej myjni samochodowej, która od kilku miesięcy działa przy rondzie Żabikowskim w bliskim sąsiedztwie chodnika i drogi. Do zestawu uciążliwości podanych w liście inni dorzucają jeszcze niebezpieczeństwo, które może zagrażać kierowcom zimą, kiedy mokra od strony myjni jezdnia będzie zamarzać. Wyjeżdżające z myjni ociekające samochody mokrymi oponami przenoszą wodę na jezdnię ul. Puszkina tuż przy rondzie, gdzie trzeba przyhamować.
Jak się dowiedzieliśmy, skargi na bliskość niezabezpieczonego, uciążliwego obiektu od chodnika odbiera również Urząd Miasta, który na etapie postępowania przygotowawczego próbował zablokować tę inwestycję. Jak nam powiedziano w Wydziale Zagospodarowania Przestrzennego (WZP), nie zgodził się na nią również starosta. Inwestor odwołał się jednak do wojewody. Ten uznał, że skoro inwestor spełnia warunki przewidziane w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, to jest to wystarczający powód do powstania myjni, i odrzucił obiekcje władz Lubonia.
W mpzp nie przewidzi się (nie zapisze) wszystkich sytuacji. Czasami inwestor interpretuje zapisy mpzp niekoniecznie zgodnie z intencją i interesem reprezentowanym przez władze miasta. Zdaniem urzędnika z WZP UM, w takich przypadkach potrzebna jest instytucja arbitra.
Zastępca burmistrza – Mikołaj Tomaszyk – któremu podobnie jak mieszkańcom nie podoba się lokalizacja myjni oraz zagęszczenie placówek w części terenu usługowego od strony ronda, w lutym zobligował inwestora do posadzenia zieleni odgradzającej uciążliwy obiekt od chodnika. Jego zdaniem, zabudowanie stanowisk byłoby nieestetyczne, za to rząd dorodnych tui (1,5-metrowej wysokości) spełniłby swoje zadanie i dodatkowo osłonił nieładny obiekt.
Drzewka pojawiły się wzdłuż chodnika od strony ul. Puszkina na początku kwietnia, kilka dni po tym, kiedy wykonywaliśmy zamieszczone obok zdjęcie. Czy posadzone drzewka skutecznie będą spełniać funkcję ekranu, życie pokaże.
Opublikowano „Wieści Lubońskie” kwiecień 2014