Start » Sól w oku / listy » Ciąg dalszy nastąpi Krótko o, i komentarze do bieżącej sprawy LOSiR-u

Ciąg dalszy nastąpi Krótko o, i komentarze do bieżącej sprawy LOSiR-u

Wyświetlono 2 394 razy

Zbigniew Trawka i Agnieszka Szymańska, fot. arch.”WL”, 02/2014 str.2

 

Sebastian Guzik, fot. arch. „WL” 08/2012, str 27

Za trzy miesiące

Obecny prezes LOSiR-u zakłada, że listopadowa sesja Rady Miasta zostanie poświęcona wyłącznie LOSiR-owi. Chce wówczas wyraźnie pokazać zakres błędów, jakie zostały popełnione przez jego poprzedników. Pragnie także wskazać program naprawczy dla tej spółki miejskiej. Michał Kosiński deklaruje pełną jawność przed radnymi i burmistrzem. Zależy mu jedynie na przedstawieniu prawdy. Chce rzeczowo wyjaśnić właścicielowi firmy (władzom miasta) powstałą za poprzednika niegospodarność. W rozmowie telefonicznej stwierdził, że na razie skończyło się na zwolnieniach, ale co będzie dalej, okaże się po wszystkich analizach. Jego zadaniem bieżącym jest także doprowadzanie spółki miejskiej do normalności.

 

Zwolnienia

Dowiedzieliśmy się, że podstawą zwolnień dyscyplinarnych dla Z. Trawki, A. Szymańskiej i S. Guzika były naruszenia punktu 1. cytowanego wyżej paragrafu z Kodeksu Pracy („Ciężkiego naruszenia przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych”). Wymienionym osobom, wciąż nieobecnym – przebywającym na zwolnieniach lekarskich – rozwiązania umowy o pracę zostały doręczone skutecznie. Wspomniana w czerwcowych „Wieściach Lubońskich”, nie przewidziana do zwolnienia z pracy, asystentka zarządu – Weronika Witkiewicz – nadal przebywa na zwolnieniu lekarskim. Z kronikarskiego obowiązku podajemy także, że wypowiedzenie, jeszcze przed poprzednim zarządem, złożyła pani pracująca na stanowisku intendentki, czyli żywieniowca. To określenie osoby odpowiadającej za skład jakościowy i ilościowy przygotowywanych pokarmów, do jego zadań należy także zaopatrywanie w towary i ich magazynowanie.

 

Jeden asortyment

Podczas sesji RML przedstawiono jeden przykład – zaległości LOSiR-u za chleb kupowany do kuchni mieszczącej się w budynku Gimnazjum nr 1. Jak się dowiedzieliśmy, nieopłacone faktury za ten „dar powszedni niebios”, dotyczą bieżącego półrocza i wynoszą około 19 tys. zł. Zakładając, że cena jednego bochenka to 3 zł (hurtowo zapewne można kupić go taniej) wychodzi, że nie zapłacono za 6 330 chlebów. Dzieląc to na średnio przypadające 25 dni pracy kuchni w miesiącu, wychodzi ponad 42 chleby dziennie. Ciekawe, dlaczego producent czy dostawca (hurtownik) pozwala sobie na tak duże zaległości w opłatach za towar dostarczany codziennie?

 

Burmistrz

Więcej na temat faktycznej zyskowności kuchni, siłowni itd. w LOSiR-ze będzie można powiedzieć dopiero po wrześniu, miesiącu normalnej pracy – komentuje rozwój obecnej sytuacji w LOSiR-ze M. Machalska.

– Już w czasie kontroli wewnętrznej, burmistrz wraz z nowym prezesem podjęli decyzję, że od października będzie pracował audytor zewnętrzny, który od strony finansowej zbada tegoroczne księgi i wyniki te skonfrontuje z rokiem poprzednim – 2016, dokonując wyrywkowych analiz porównawczych.

– Badanie sprawozdania finansowego i bilansu za poprzedni rok dokonane przez biegłego w LOSiR-ze, potwierdza, że dokumentacja jest przygotowana rzetelne. Zeszłoroczna strata bilansowa wynikająca z porównania zysków i strat wyniosła ponad 800 tys. złotych. LOSiR był inaczej finansowany. Nie wystawiał faktur tylko stosowano tzw. dopłaty do kapitału jako finansowanie działalności spółki miasta.

– Ważniejszy w całej sprawie jest stan zobowiązań spółki miejskiej, tych bieżących (wysokie kwoty) i tych długoterminowych. Wyszło na jaw, że przez miesiące nieprawidłowo regulowano płatności, które się nawarstwiały i na półrocze 2017 r. wyniosły około 500 tys. zł. Spółka miejska straciła płynność finansową. Bez zastrzyku pieniędzy z budżetu miasta (właściciela), firma ta nie byłaby w stanie funkcjonować i regulować bieżących zobowiązań.

– Jak oświadczyła burmistrz, dotychczasowy prezes Z. Trawka nie informował, że płynność finansowa może być zachwiana. Przekazywano właścicielowi informacje, że istniejące zobowiązania to te bieżące, systematycznie regulowane z wpływów, i zapewniano, że nie ma ryzyka. – Między innymi ujawniono, że na początku tego roku nie płacono ok. 32 tys. zł zaliczek na podatek dochodowy za zeszły rok, które zostały uregulowane w Urzędzie Skarbowym dopiero w czerwcu 2017 r. Powstała też długa lista kontrahentów, wobec których nie płacono zobowiązań. Dane te wyszły dopiero teraz, po odwołaniu poprzedniego prezesa zarządu Z. Trawki. Po zatrudnieniu nowego mamy wreszcie dostęp do dokumentów spółki – oświadczyła burmistrz miasta.

 

Co jeszcze wyjdzie na jaw w kwestii zarządzania tą spółką miejską, będziemy starali się informować opinie publiczną na bieżąco.

 

Przypomnijmy, LOSiR jako zakład budżetowy został powołany 30 lipca 2009 r., w maju 2014 r. (zaledwie 3 lata temu) przekształcono go w spółkę miasta z ograniczoną odpowiedzialnością. Kariera poprzedniego prezesa sięga roku 2008, kiedy to w październiku ówczesny burmistrz D. Szmyt stworzył specjalne stanowisko pełnomocnika burmistrza ds. obiektów sportowych, odpowiedzialnego za nadzór przy wykańczaniu budowy hali widowiskowo-sportowej na ul. Kołłątaja 2. Następnie, od 15 września 2009 r. został on dyrektorem zakładu budżetowego, a po przekształceniu w spółkę jej dyrektorem naczelnym (prezesem jednoosobowego zarządu).

PPR


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *