Żyjemy w czasach pozwalających na dość swobodne poruszanie się nawet do odległych zakątków naszej planety. Trudno sobie wyobrazić kogoś wybierającego się w bliższą czy dalszą podróż bez aparatu fotograficznego. Mamy go nawet w telefonie. Wracając z dziesiątkami zdjęć z takich podróży, kierowani pewnym sentymentem, nawykiem, wysyłamy do rodzin i znajomych widokówki z tych miejsc.
Cofnijmy się w czasie o 150 lat do roku 1866. Nie mamy aparatu, by robić zdjęcia. Co prawda, został już wynaleziony, jednak nie jest ani powszechny, ani łatwy w obsłudze, tym bardziej w podróży. Widokówki też nie wyślemy. Dlaczego? Rok wcześniej (1865 r.) pewien niemiecki urzędnik pocztowy Heinrich Stephan zaproponował wprowadzenie do obiegu jednostronnej, sztywnej kartki przeznaczonej do korespondencji. Jedna strona miała być na użytek poczty (adres, znaczek, stemple), druga na tekst wysyłany przez nadawcę. Wywołało to oburzenie. Za niemoralne uznano wysyłanie odkrytego tekstu bez koperty. W 1869 r. taki sam projekt złożył profesor Uniwersytetu Wiedeńskiego – Emanuel Herman. Projekt ten, chociaż nie bez pewnych sprzeciwów, został przyjęty przez władze Austro-Węgier. Koronnymi argumentami „za” była łatwość w wysyłaniu, jak i dużo niższa cena w porównaniu z tradycyjnym listem. Już po upływie trzech lat zaczęły się pojawiać koperty ilustrowane, jednak ograniczało to przekazywanie tekstu, ponieważ strona adresowa nie mogła być wykorzystana do jakichkolwiek innych zapisków. Dopiero w 1904 r. pojawiły się karty w formie obowiązującej do dziś. Rewers przeznaczony na ilustrację, awers podzielony na adres i korespondencję.
Od czasu zatwierdzenia korespondencji w tej formie kartka pocztowa zyskiwała coraz więcej zwolenników. Z myślą o nich zaczęto produkować specjalne kartki świąteczne lub imieninowe.
Kartka pocztowa stała się obiektem zainteresowania kolekcjonerów. Tanim kosztem można było stać się posiadaczem kolekcji dzieł znanych malarzy przedstawianych na nich. Pojawiły się kartki z aforyzmami pisarzy oraz autografami znanych postaci. Na łamach „Kuriera Warszawskiego” z 26 listopada 1900 r. ogłoszono konkurs na jednowyrazową, swojsko brzmiącą nazwę karty korespondencyjnej. Konkurs ten rozstrzygnięto na Pierwszej Warszawskiej Wystawie Kart Pocztowych, trwającej od 1 do 9 grudnia 1900 r. W głosowaniu brali udział zwiedzający. Wygrała nazwa „pocztówka”, której pomysłodawcą okazał się Henryk Sienkiewicz. Na wystawie można było obejrzeć ok. 60 tys. kart pocztowych prezentowanych przed wydawnictwa, jak i prywatnych kolekcjonerów. Z chwilą, gdy kartka pocztowa stała się popularna, zwróciła też uwagę władz zaborczych, w szczególności w Zaborze Pruskim. Niestety, jak w każdą sferę tamtego życia, tak i tu wkradła się polityka. Zaborcy surowo karali wydawców kart, na których w jakikolwiek sposób chciano pokazać naszą polskość. Z drugiej strony władze pruskie wykorzystywały kartki pocztowe, by zachęcać Niemców do osiedlania się na terenach zaboru. Przykładem takim mogą być kartki zachwalające powstającą kolonię w Żabikowie. Z obecnego punktu widzenia i te zakazane i te będące pruską propagandą mają dużą wartość. Dla jednych historyczną, dla innych sentymentalną. Z tych kartek pocztowych oraz zdjęć mamy możliwość porównania, jak te same budynki wyglądały kiedyś, a jak dzisiaj. Możemy zobaczyć te, których nie ma. Poznać dawne stroje, mundury. Wartość sentymentalną stanowią kartki i zdjęcia, na których miejsca i osoby są dla nas bliskie. Wtedy to te czarno-białe kawałki papieru nabierają koloru z dawnych opowiadań dziadka czy nawet smaku i zapachu babcinej kuchni.
Romuald Komischke
Jedna z serii kilkunastu pocztówek wydanych po 1910 r. w Berlinie przedstawia dzisiejszy lokal „Zielona Krowa” na narożniku placu Edmunda Bojanowskiego i ul. Poniatowskiego. Według opisu jest 9. kartą w serii. Przedstawia punkt sprzedaży Poznańskiego Towarzystwa Osadniczego
Kolejna z serii pocztówka z nr. 8 przedstawiająca istniejący do dziś budynek działającej do niedawna apteki. Na drugiej stronie możemy znaleźć stałe opisy w języku niemieckim (pismo gotyckie) – poprzeczny (w wolnym tłumaczeniu): Nasza ziemia. Obrazy ze wspólnoty osiedleńczej (część pierwsza) Ujęcie i wydanie na zlecenie Towarzystwa do Wspierania Wewnętrznej Kolonizacji we Frankfurcie n. Odrą przez dr. Maass Zehlendorfa. Zakład „Niemieckie Wydawnictwo Prasowe” siedziba Berlin SW 11 Deffauer Strasse 6/7. Drugi stały napis (poziomy): Kolonia Żabikowo (powiat Poznań Zachód) jedna z opłaconych przez Bank Krajowy w Berlinie, Hinderfinfstrasse 8 założonych kolonii rentowych. Opis pocztówki nr 8: Apteka i Dom Sióstr. Apteka Pod Orłem w Żabikowie została w 1907 r. założona najpierw jako filialna a w 1910 otrzymała koncesję samodzielności