Start » Co nowego » Luboń do Poznania

Luboń do Poznania

Wyświetlono 2 964 razy
Zachodnia granica Lubonia na głównej ul. Kościuszki. Gdyby nie tablica, zabudowa Lubonia i należącego do Poznania Kotowa nie wskazywałaby na to, że tędy przebiega granica fot. Hanna Siatka

Zachodnia granica Lubonia na głównej ul. Kościuszki. Gdyby nie tablica, zabudowa Lubonia i należącego do Poznania Kotowa nie wskazywałaby na to, że tędy przebiega granica
fot. Hanna Siatka

Wywołany przez Prezydenta Poznania pomysł rozszerzenia granic metropolii stał się głównym tematem także w Luboniu

 

Nowy prezydent Poznania – Jacek Jaśkowiak – zapowiedział za pośrednictwem mediów, że chce powiększyć miasto. Najśmielsze wypowiedzi mówią, że za około osiem lat Poznań miałby się rozszerzyć o wszystkie podmiejskie gminy, może nawet o cały powiat poznański (17 gmin). Włodarze gmin sąsiednich (wójtowie, burmistrzowie), które miałyby stać się dzielnicami Poznania, są zdecydowanie przeciwni.

 

Zaskoczenie?

Czy pomysł ten jest aż tak wielkim zaskoczeniem? Dla wielu polityków z pewnością nie. Ten spontaniczny bunt dotyczy bardziej formy puszczenia w obieg takich informacji. Kto interesuje się trochę polityką i historią, wie, że utworzenie w 1998 r. powiatów, a szczególnie powiatu poznańskiego okalającego miasto, nie miało żadnych przesłanek historycznych czy uzasadnień logistycznych. Nie można przecież tworzyć np. dobrego systemu szkolnictwa ponadgimnazjalnego, które jest w gestii powiatu, dobrego dla tych 17 gmin wokół metropolii. Głównym beneficjentem takiego kształtu i to w wielu aspektach jest stołeczny Poznań, a utworzenie aglomeracji poznańskiej było wstępem. W ten sposób powstałoby miasto liczące około milion mieszkańców ze wspólną komunikacją czy szkolnictwem. Byłoby to drugie, co do liczby ludności miasto w Polsce. Więcej mieszkańców miałaby tylko Warszawa. Nie wszyscy wiedzą też, że obecnie Zielona Góra, po połączeniu miasta z gminą, co nastąpiło 1 stycznia 2015 r., jest większa niż Poznań.

Jest już faktem, że granic (braku zabudowy) między Poznaniem a niektórymi miejscowościami trudno się doszukać (np. Suchy Las czy Luboń) i obecny podział jest sztuczny. Niektóre firmy lubońskie, jak np. „Factory”, tak tęsknią za byciem w Poznaniu, że już często używają adresu: Poznań, ul. Dębiecka.

Tak więc to, że docelowo Poznań będzie wchłaniał poszczególne gminy, jest i było wpisane w strategię takiego właśnie układu. Pozostawało jedynie pytanie, kiedy to nastąpi? Można mieć też obiekcje, czy polityka Poznania nie pójdzie w kierunku przedwojennego pomysłu stworzenia z południowych peryferii – dzielnicy dla „lumpenproletariatu” – czego dowodem była chociażby lokalizacja baraków mieszkalnych na Świerczewie (stoją do dziś) i Dębcu oraz ubogie budownictwo robotnicze w Luboniu.

 

Ratowanie budżetu

Prezydent Poznania mówi o połączeniu dwóch potencjałów: Poznania i powiatu poznańskiego, który liczy około 350 tys. mieszkańców. Łączne przychody tych 17 gmin wokół Poznania to 1 257 949 608 zł (plany na 2015 r.). W świetle 3 276 434 897 zł planowanego budżetu Poznania na 2015 r. daje to niemały, aż 38,4% wzrost.

Powodem nagłej decyzji o potrzebie zmian granic może być głównie ratowanie budżetu Poznania na kolejne lata, który jest już tak dalece zadłużony, że potrzebuje pilnego wsparcia dla swego rozwoju i dlatego sięga po te rozwiązania. Obecnie mówi się, że w pierwszej kolejności zainteresowanie dotyczy gmin, które mają albo mogą mieć, przy ograniczeniu peryferyjnych inwestycji lokalnych, dodatni bilans budżetowy. Do nich zalicza się np. Suchy Las czy Komorniki. Los Lubonia z jego marnym budżetem niespełna 80 milionów, ogromem podstawowych potrzeb w związku z liczbą mieszkańców, może nie być jeszcze przesądzony.

 

Konsekwencje duże i małe

Takie rozwiązanie zapewne miałoby plusy i minusy. Do tych drugich zaliczyć trzeba m.in.:

– konieczność zmian nazw wielu ulic (większość funkcjonuje w obu miastach),

– za tym idzie wymiana całej masy dokumentów, pieczątek, szyldów, umów itd.,

– utrudniony dostęp do magistratu (Poznań – plac Kolegiacki) po likwidacji urzędu w Luboniu?

– zmiana stawek podatkowych na wyższe (patrz tabelka),

– rejonizacja szkół (przypisanie niektórych terenów Lubonia do Fabianowa i Dębca),

– eliminacja lokalnego patriotyzmu (łączności z lubońską historią i kulturą),

– brak wpływu na władzę (nikła albo żadna reprezentacja w Radzie Miasta Poznania).

Pozytywy to może:

– tańsze i częstsze połączenia zbiorowej komunikacji publicznej (zmiana stref ZTM),

– pierwsza strefa dla taksówek,

– inwestycje makro – zapowiadane przedłużenia linii tramwajowej itd.

– likwidacja niechlubnych obecnie dla Lubonia niektórych nazw ulic: 22 Lipca, Hibnera, Małgorzaty Fornalskiej itd.

– poprawa statystycznych współczynników jak np. dochód budżetowy na 1 mieszkańca i in.

Stawki podatkowe Domy i mieszkania Działalność Gospodarcza opłata za posiadanie psa
(roczna)
podatek (opłata) za śmieci
od osoby/ m-c
od budynków mieszkalnych
za 1 m kw.
od gruntów
(także pod budynki)
za 1 m kw.
inne budynki lub części (niemieszkalne)
za 1 m kw.
budynki na prowadzenie działalności
za 1 m kw.
grunty pod działalność gospodarczą
za 1 m kw.
Poznań 0,75 zł 0,47 zł 7,77 zł 23,13 zł 0,90 zł 55,00 zł 12,00 zł
Luboń 0,71 zł 0,40 zł 6,30 zł 23,03 zł 0,89 zł 35,00 zł 10,00 zł

 

Czy o ewentualnym przyłączeniu gmin do Poznania musieliby zdecydować sami mieszkańcy w referendach? Przy wcześniejszych zmianach takiej demokracji nie było. Obecny układ polityczny sprzyja pomysłowi Prezydenta Poznania (decyzyjny minister i Prezydent Poznania z tego samego ugrupowania).

PPR


Komentarze 5 komentarzy

  1. Lubonianka pisze:

    Dużo mieszkańców Lubonia ucieszyłoby się z powstania tramwajów w naszym mieście, jednak prezydent Poznania chyba nie zna infrastruktury Dębca i Lubonia. Do Lubonia nie da się poprowadzić tramwajów. Musielibyśmy mieć most nad torami kolejowymi lub osobną zajezdnie i tramwaje. Co wiadomo doprowadziłoby do ogromnych kosztów. Na Dębcu pętla tramwajowa mieści się w „klinie” między torami dla pociągów towarowych a osobowych. Czy gdziekolwiek tory tramwajowe przechodzą przez tory kolejowe? Trzeba to uświadomić mieszkańcom Lubonia. Nie bądźmy naiwni pan prezydent obiecuje, że pociągnie linie do „Lidla” lub do Lubonianki, co jest nie wykonalne. Obiecuje gruszki na wierzbie. Czy nam, jako mieszkańcom jest źle? Luboń nie jest najbogatszy, ale mamy własne bardzo dobre szkoły w porównaniu do poznańskich. Nie dzieje się tu wiele, ale mamy nasze Dni Lubonia. O pracach, inwestycjach jesteśmy informowani z wyprzedzeniem. Mamy urząd gdzie szybciej wszystko załatwimy. Czego więcej? Większych podatków?

  2. mądrzejsza lubonianka pisze:

    Luboń ma dobre szkoly? Ha ha ha! Pani chyba pracuje w urzędzie albo nie ma pani dzieci.

    • Lubonianka pisze:

      mam 20 lat jeszcze nie pracuję 🙂 jestem z „starego” Lubonia i uważam że SP3 i Gimnazjum nr 1 to najlepsze szkoły. Nasze gimnazjum jest na wiele wyższym poziomie niż szkoły z Poznania. Chodzę do Technikum na Jeżycach i niech mi pani wierzy uczniowie z tamtych szkół mają wiele problemów z nauką i sami mówią że ich szkoły nie specjalnie się starały. Gimnazjum cały czas wprowadza coś nowego. Wymiany, konkursy w których uczniowie wygrywają. W Poznaniu nie ma drugiej takiej szkoły z takim poziomem. W końcu uczniowie z poza Lubonia pragną chodzić do tej szkoły. (nie wypowiadam się na temat pozostałych szkół bo najzwyczajniej nie mam o nich bladego pojęcia)

  3. Pitr pisze:

    Gmina Wesoła kilka lat temu została przyłączona do Warszawy, tam dublujących się nazw ulic nie trzeba było zmieniać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *