Krystyna Zapłata z wnukami, dziś dorosłymi. Warto wspomnieć również, że jubilatka jest mamą znanych lubońskich nauczycielek: Hanny Hnat i Elżbiety Zapłaty-Szwedziak
Urodziny to ważne wydarzenie w życiu człowieka i jego najbliższych. Stanowią dobrą okazję do wspomnień, które należy pielęgnować.
Nasza Mama – Krystyna Zapłata – skończy w lipcu 80 lat, z których większość, bo przeszło 60 spędziła w Luboniu i z tym, wówczas młodym, miastem związała swoją pracę i życie. Urodziła się w Bieczynach koło Głuchowa. Szkołę podstawową w Głuchowie rozpoczęła po wojnie w 1945 r. od 3. klasy i ukończyła w 1950 r. wraz z dwoma innymi późniejszymi mieszkańcami Lubonia – Janiną Lulką i Stanisławem Leśnym. Po skończonej szkole (technikum handlowe) i maturze otrzymała nakaz pracy i w 1953 r. rozpoczęła swoje pierwsze zawodowe zajęcie w Swarzędzu, potem przeniesiono ją do Puszczykowa, a w 1955 r. zatrudniono ją w Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Luboniu. Najpierw była referentem do spraw skupu, a potem referentem finansowym. Będąc urzędnikiem, otrzymała działkę w wieczystą dzierżawę na ul. Szkolnej, gdzie wraz z mężem Teodorem zamieszkali w wybudowanym przez siebie domu. Mama pracowała w Urzędzie Miasta do maja 1963 r., bo w czerwcu urodziła córkę, potem drugą i syna. Już nigdy nie wróciła do pracy zawodowej. Cały jej czas wypełniały opieka i wychowanie dzieci oraz prowadzenie domu. Jej miłość, poświęcenie i silna osobowość kształtowały nas już od najmłodszych lat. Pomagała mężowi w zakładzie krawieckim, dodatkowo jeszcze (korzystając tylko z komunikacji miejskiej) zaopatrywała rodzinną firmę w dodatki krawieckie. Gdy dzieci były małe, mimo pracy w zakładzie i zajęć domowych, zawsze na wszystko miała czas. Była i jest dobrą organizatorką. Przez kilka lat aktywnie, społecznie pracowała w Komitecie Rodzicielskim SP 1 jako skarbnik szkolny. Zawsze interesowała się edukacją swoich dzieci, wspierała przy wyborze szkół i w nauce. Od 27. lat jest wdową. Gdy została sama, nadal chciała pomagać i być potrzebna, dlatego zajęła się wychowaniem siedmiorga wnuków, aby pomóc pracującym zawodowo dzieciom. Silna więź z wnukami pozostała. Mimo iż są już dorośli, bardzo kochają Babcię i są do niej przywiązani. Mama, mimo licznych obowiązków i zadań, które sobie wyznaczała, zawsze znajduje czas, aby spotkać się z przyjaciółkami, znajomymi i rodziną. Prowadzi dom otwarty, który jest miejscem rodzinnych spotkań. Tu można zawsze liczyć na dobrą i życzliwą radę oraz wsparcie w trudnych chwilach. Jeszcze do niedawna, kiedy pozwalało jej na to zdrowie, chętnie wyjeżdżała na wycieczki i pielgrzymki. Niestety, kłopoty z poruszaniem się ograniczyły ją pod tym względem, ale nadal pozostaje ciekawa świata i ludzi. Dużo czyta, ogląda telewizję i prowadzi z przyjaciółmi rozmowy telefoniczne. Chętnie spotyka się z ludźmi. Jej niespożyta energia daje siłę innym.
Urodziny naszej wyjątkowej Mamy stały się okazją, aby powspominać i podziękować Jej za wszystko, czego nas nauczyła i co od Niej otrzymaliśmy, przede wszystkim za największy dar – miłość i poświęcenie.
dzieci