10 kwietnia lubonianie rozgrywali mecz na wyjeździe z Lipnem Stęszew. Od 40. minuty musieli grać w „10”. Po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce pokazanej przez arbitra, plac gry musiał opuścić Michał Chmielecki. Jedyną bramkę w tym meczu, jak się później okazało – zwycięską, zdobył Dariusz Imbiorowicz. Należy podkreślić, że bardzo dobre spotkanie rozegrał bramkarz LKS-u Arkadiusz Stengierski.
16 kwietnia w kolejnym meczu wyjazdowym, LKS spotkał się z Concordią Murowana Goślina – czołowym zespołem, walczącym o awans do IV ligi. Spotkanie toczyło się w bardzo trudnych warunkach, bo grę utrudniał padający deszcz. Pierwsza połowa należała do gospodarzy, którzy dwukrotnie poważnie zagrozili bramkarzowi z Lubonia, ale nie potrafili tych sytuacji wykorzystać. W drugiej części spotkania dominowali lubonianie. Nasz zespół grał o wiele lepiej, ale zabrakło niestety skuteczności. W sumie, po ciekawym meczu, remis 0:0 jest sprawiedliwym wynikiem, ale na pewno nikogo nie satysfakcjonuje, ponieważ lider – Piast Kobylnica – po tej kolejce powiększył przewagę w stosunku do LKS-u o 5 punktów. Po meczu trener Łukasz Kubiak powiedział: Mamy lekki niedosyt, bo mogliśmy pokusić się o trzy punkty. W pierwszej połowie brakowało nam jakości, gra była zbyt nerwowa. Po przerwie nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji. Niemniej szanujemy ten punkt, bo w końcu graliśmy z trzecią drużyną w tabeli. Cieszy mnie kolejny mecz, w którym nie straciliśmy bramki, a do trzech punktów zabrało odrobiny szczęścia.
23 kwietnia zespół LKS-u podejmował u siebie Wartę Śrem. Był to w wykonaniu obu zespołów bardzo emocjonujący mecz. Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga lubonian, która zakończyła się prowadzeniem LKS-u – w 45. minucie zwycięską bramkę na 1:0 zdobył Mateusz Koszka. Druga odsłona tego spotkania to zacięta, ostra gra, do której dopuścił arbiter (chyba zapomniał o czerwonych kartkach). Pokazał co prawda kilka żółtych kartek, ale to nie wystarczyło, by utemperować dzikie zapędy niektórych zawodników. Efekt był taki, że zawodnik LKS-u Michał Kruger został odwieziony do szpitala z podejrzeniem złamanej nogi. Nie wiadomo, czy te częste zmiany w zespole LKS-u z powodu fauli nie miały wpływu na zawodników, bo w pewnym momencie zupełnie stanęli z grą. Wykorzystali to goście, którzy nie tylko wyrównali, ale i zdobyli drugą bramkę, która jak się okazało dała im zwycięstwo.
30 kwietnia, po bardzo dramatycznym meczu, Luboński KS pokonał na wyjeździe zespół Vitcovii Witkowo 2:3. Spotkanie dla lubonian zaczęło się nieciekawie, ponieważ na samym początku gospodarze w ciągu paru minut prowadzili już 2:0. Jednak jeszcze przed przerwą LKS zdobył kontaktową bramkę na 2:1, po golu zdobytym przez Jonasza Jeżewskiego, który wykonywał rzut karny. Na drugą połowę spotkania zawodnicy LKS-u wyszli z pełną determinacją i całkowicie dominowali na boisku. Na efekty takiej postawy długo nie trzeba było czekać. Bramkę wyrównująca na 2:2 zdobył bezpośrednio z rzutu rożnego Jonasz Jeżewski, który w 89. minucie, po przepięknej akcji głową, zdobył bramkę na wagę 3 punktów.
7 maja lubonianie podejmowali drużynę Kłosa Zaniemyśl. Mecz zakończył się wynikiem 2:2. Bramki dla LKS-u strzelili Filip Goeldner i Piotr Bartczak.
Władysław Szczepaniak
Mecz LKS-u ze Śremem w Luboniu fot. Władysław Szczepaniak
Spotkanie wyjazdowe LKS-u w Murowanej Goślinie fot. Władysław Szczepaniak
Poznańska Klasa Okręgowa – Wschód
oprac. Władysław Szczepaniak