Start » Slider » Rozmowa z prezesem LKS – Karolem Bąkowskim

Rozmowa z prezesem LKS – Karolem Bąkowskim

Rozmowa z prezesem LKS – Karolem Bąkowskim
Wyświetlono 1 274 razy

„Nie masz na chleb, nie organizuj imienin”

Rozmowa z prezesem Lubońskiego Klubu Sportowego – Karolem Bąkowskim

„Wieści Lubońskie”: Czy może Pan ocenić i podsumować rundę jesienną?

Karol Bąkowski: Z perspektywy czasu trzeba uznać rundę jesienną za udaną. Przy współpracy z trenerem Markiem Wilczyńskim dokonaliśmy rzeczy niemożliwej, budując drużynę w niecały miesiąc, a osiemnastka wykrystalizowała się dwa tygodnie przed ligą. Nie każdy wie, że po wycofaniu z III-ligowych rozgrywek każdy z zawodników dostał kartkę na rękę i odszedł do innego klubu. Musieliśmy drużynę budować od początku. Organizacyjnie było to duże przedsięwzięcie. Przekonać zawodników do gry w Lubońskim i zbudować drużynę w tak krótkim czasie. Dziś już wiemy że nam się to udało. Zatrzymaliśmy w klubie kapitana Dariusza Imbiorowicza, który miał propozycje z III ligi. Zachęciliśmy do wznowienia kariery bardzo dobrego bramkarza Łukasza Suwiczaka. Udało się ponownie sprowadzić Dawida Skrzyckiego i Jonasza Jeżewskiego. Wynik jest ważny, ale nie tak bardzo, gdyż wielu zawodników dołączyło do nas po kontuzjach, dlatego pełnię swoich możliwości pokażą w kolejnej rundzie.

„WL”: Jak nieoficjalnie wiemy na Lubońskim spoczywały spłaty długów związanych z III ligą. Jak obecnie wyglądają sprawy finansowe i organizacyjnie klubu?

K.B.: Owszem były długi i to nie tylko z trzeciej, ale i z IV ligi. Nowy Zarząd postanowił przeznaczyć 2014 rok na spłatę zobowiązań. Nie sądziliśmy, że zrobimy to tak szybko. Dzięki pomocy sponsorów udało nam się uregulować zobowiązania wobec wszystkich trenerów z ostatnich pięciu lat, spłacić zobowiązania w Wielkopolskim Związku Piłki Nożnej czy zaległości za obozy sportowe seniorskiej drużyny. Można powiedzieć, że samych zobowiązań wobec innych instytucji było około 40 tysięcy zł. Był taki moment, że komornik gonił komornika. Jest takie powiedzenie: „Jeżeli nie masz na chleb, nie organizuj imienin”. Dlatego nie szalejemy, podchodzimy spokojnie. Staramy się zdobyć ponownie zaufanie sponsorów przez ciężką pracę. Rozwijamy grupy młodzieżowe, ale co najważniejsze, wreszcie mamy księgowego z prawdziwego zdarzenia, który postanowił uporządkować bałagan, jaki wkradł się w dokumentację. Dziś możemy się pochwalić pełną, przejrzystą księgowością.

„WL”: Jakie plany sportowe, personalne i organizacyjne ma Pan na przyszłość?

K.B.: Najważniejsza jest dla nas młodzież. Dlatego usilnie staramy poprawić organizację, a przez to podnieść poziom szkolenia. Nie jest to łatwe, gdyż utrzymanie jednej grupy rocznikowej wraz z trenerem i kosztami, to około 10 tys. zł. Pobierając składki członkowskie w wysokości 50 zł, nie jesteśmy w stanie bez wsparcia sponsorów dopiąć budżetu. Dziś mamy 4 grupy młodzieżowe, a wliczając najmłodszych, to pięć, gdyż tam już jest podział na młodszych i starszych Żaków. Mamy pomysł, jak zbudować w Lubońskim szkółkę, która docelowo powinna mieć wszystkie roczniki. Jednak wszystko wiąże się z kosztami. W wielu klubach podnoszenie poziomu organizacyjnego, a przez to rozwój szkółki był rozłożony w czasie. Dlatego jesteśmy cierpliwi i z czasem będą widoczne efekty naszej pracy. Jeżeli chodzi natomiast o seniorów to spokojnie, długofalowo budujemy drużynę, która z czasem powinna bić się o czołowe miejsca. Trener Marek Wilczyński dostał wotum zaufania od Zarządu. Jesteśmy zdania, że tylko długofalowa praca przyniesie efekty. Trener przedstawił zarządowi listę zawodników, których chciałby sprowadzić do klubu. Propozycje są rozważane. Chcemy stawiać na juniorów, dlatego w kolejnej rundzie będą mieli szansę powalczyć o skład. Czy ją wykorzystają, to już inna sprawa. Zachęcam do pomagania klubowi, czy poszczególnej sekcji, w każdej możliwej postaci. Można jednorazowo zakupić stroje czy opłacić wyjazd na mecz. Staramy się zdywersyfikować budżet, pozyskując sponsorów, którzy choć symbolicznie, ale co miesiąc, mogą wesprzeć klub. Taki system pozwala nam zaplanować wiele wydatków. Chciałbym przy okazji życzyć wszystkim mieszkańcom Lubonia i sympatykom Lubońskiego zdrowych, spokojnych świąt Bożego Narodzenia i udanego 2015 roku. Nie skreślajcie nas. Zapraszamy na mecze!

rozmawiał: Władysław Szczepaniak


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *