Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że pod prezbiterium kościoła św. Barbary znajdują się podziemia.
Na środku pomieszczenia stoi nieużywany już piec a kanały powietrzne prowadzą do dwóch krat widocznych na podłodze przed prezbiterium (wloty zimnego powietrza) oraz jednej kraty za ołtarzem (wylot ogrzanego powietrza).
Prezbiterium utrzymuje się na belkach stalowych dwuteownikach (przekrój w kształcie dwóch połączonych ze sobą liter T). Belki o wysokości 30 cm są wbudowane w podłogę – cztery sześciometrowe i dwie pięciometrowe. Są one oparte na murze zewnętrznym oraz z jednej strony na dwóch belkach stalowych o wysokości 22 cm a z drugiej strony – wysokości 28 cm (każda pięciometrowej długości). Dodatkowe wzmocnienie stanowi blok ceglany 100×200 cm (pod ołtarzem głównym) oraz dwie ściany pieca 25×200 i 28×200 cm.
Podziemia kościoła posiadają strop odcinkowy – łuki utworzone z cegieł rozpostarte są pomiędzy belkami stalowymi, przez co nie jest wymagane dodatkowe zbrojenie aby sklepienie mogło się utrzymać (w przeciwieństwie do sklepienia płaskiego). Pomiędzy łukami widać jedynie grzbiet belki.
Konstrukcja sklepienia została odkryta podczas gruntownego remontu kościoła w 2012 roku, kiedy podłoga prezbiterium była przebudowywana.
Nie wszystkie belki są zabudowane w sklepieniu lub ścianach – dwie z nich przechodzą całkowicie odsłonięte poprzez pomieszczenie.
Dzięki temu można dostrzec napisy KÖNIGSHÜTTE N.P. 28, które świadczą o tym, że belki stalowe zostały wykonane w „Królewskiej Hucie” w Chorzowie, „N.P.” określa kształt przekroju a liczba to wysokość belki.
„Huta Królewska” nazwana na cześć króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III jest jedną z najstarszych w Polsce hut żelaza. Budowę rozpoczęto w 1797 a uruchomiono w 1802 roku. Na przestrzeni lat huta zostaje rozbudowana o kolejne wydziały i fabryki.
W 1935 roku zmieniono nazwę na „Piłsudski” ale podczas okupacji hitlerowskiej pierwotna nazwa zostaje przywrócona a huta pracuje na potrzeby okupanta. Po wojnie zmieniono nazwę na „Kościuszko”. W 2000 roku wydzielono „Hutę Królewską Sp. z o.o.”, która w 2009 roku została przejęta przez koncern „Arcelor Mittal Poland” – największego producenta stali na świecie – i funkcjonuje do dnia dzisiejszego.
Pod koniec XIX wieku nastąpił przełom technologiczny w produkcji stali. Zaczęły z niej powstawać szkielety drapaczy chmur m.in. w Nowym Jorku i Chicago. Wprowadzenie stali do konstrukcji budynków (architektura – szkoła chicagowska) pozwoliło pokonać ograniczenie wysokości jakie ciążyło na obiektach murowanych.
Aby zobaczyć elementy konstrukcyjne tego typu na własne oczy nie musimy wcale tak daleko jechać. Pomiędzy Parkiem Siewcy w Luboniu a Luveną (dawniej Zakładami Chemicznymi) znajduje się odrestaurowany fragment przęsła mostu drogowo – kolejowego (kratownica).
Belki stalowe również noszą sygnatury „Królewskiej Huty” w Chorzowie. W odróżnieniu od belek kościelnych są to przeważnie ceowniki (przekrój w kształcie litery C).
Dziękuję za informacje Adamowi Korzeniowskiemu z Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków w Chorzowie.
Rafał Wojtyniak