Refleksja na temat potrzeb najuboższych lubonian oraz akcji pomocowej Stowarzyszenia „Solidarni w Prawdzie i Miłosierdziu”
Za nami kolejne święta Bożego Narodzenia. Dla większości z nas jest to okres szczęścia, przygotowań, zakupów i starań, by świąteczny czas spędzić z rodziną przy suto zastawionym stole. Jednak są wśród nas osoby, które właśnie w tym okresie najbardziej odczuwają swoje trudne położenie społeczne i finansowe. Obserwując innych, kiedy robią wielkie zakupy i wyszukane prezenty dla swoich dzieci oraz najbliższych, w zdwojony sposób czują swoje ograniczenia. Zdają sobie sprawę, że ich na to nie stać. Niejednokrotnie nie są nawet w stanie kupić produktów na wigilijną kolację, ani też symbolicznych prezentów dla swoich dzieci. Święta to okres, w którym, moim zdaniem, najbardziej widać rozwarstwienie społeczeństwa. Z jednej strony ludzie zastanawiający się, jakiego laptopa kupić swoim pociechom, z drugiej osoby starające się wyszukać jak najtańszy makaron na bożonarodzeniowy stół.
Właśnie z myślą o tych najuboższych zrodził się pomysł paczek świątecznych organizowanyvch przez Stowarzyszenie „Solidarni w Prawdzie i Miłosierdziu”. Ich wydanie miało miejsce 15 grudnia. Mam nadzieję, że choć w małym stopniu udało się nam pomóc w przygotowaniu wieczerzy. Była to już 9. tego typu akcja. Od początku, z założenia, adresatami paczek są osoby najuboższe i rodziny wielodzietne, nie umiejące sobie poradzić z codziennymi obowiązkami. Jako prywatne stowarzyszenie nie możemy weryfikować zgłaszających się osób, dlatego polegamy na informacjach przekazanych przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej i lubońskie parafie. W tegorocznej paczce znalazły się produkty do przygotowania kolacji świątecznej, np. olej, barszcz, konserwa rybna i mięsna, kawa, herbata, owoce oraz słodycze.
Pragnę w tym miejscu podziękować wszystkim, którzy wsparli tę inicjatywę, zarówno w obecnym roku jak i latach ubiegłych. To dzięki pomocy Urzędu Miasta oraz lubońskich firm takich, jak: „Kos-Dom”, „Libra Developer” Piotr Cieślewicz, Sklep Instalacyjny Mariusz Osiński, „Siatkoland” Jolanta Krupińska, „Bramy” Wieczorek, „Bear Lock” Centrum Zabezpieczeń Robert Puk, akcja była możliwa do przeprowadzenia. Jestem niezmiernie wdzięczna za wszelką pomoc i w imieniu obdarowanych dziękuję.
Jolanta Korcz
prezes Stowarzyszenia SPM