Chce być Burmistrzem – Michał Adamczak
Od kilku miesięcy znamy nazwiska trzech kandydatów na Burmistrza Lubonia. W kolejności zadeklarowania udziału w jesiennych wyborach samorządowych są to: Małgorzata Machalska, Tadeusz Warmuz i Marek Samulczyk. Ich sylwetki przedstawiliśmy odpowiednio w kwietniu („WL” str. 2), w maju („WL” str. 17) i w czerwcu („WL” str. 21). Dziś prezentujemy czwartego kandydata na włodarza miasta. Jest nim Michał Adamczak, którego poznaliśmy podczas tegorocznych wyborów do Europarlamentu jako jedynego kandydata z Lubonia („WL” 05-2014, str. 7 i 20).
Michał Adamczak ma 31 lat. Od 15 lat jest mieszkańcem naszego miasta, choć jego lubońskie korzenie sięgają kilku pokoleń wstecz. Ukończył V Liceum Ogólnokształcące w Poznaniu, następnie studium policealne o profilu socjologicznym. Tytuł magistra otrzymał w Wyższej Szkole Logistyki, na specjalności Logistyka Przedsiębiorstw Przemysłowych. W swojej pracy magisterskiej pisał o Teorii Ograniczeń, której zasady chce stosować w zarządzaniu miastem. Ukończył także kurs Polsko-Amerykańskiej Akademii Liderów. Karierę polityczną rozpoczął na początku 2012 r. w Kongresie Nowej Prawicy. W majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego startował z drugiego miejsca. Od roku szefuje wielkopolskim strukturom tej partii. Należy do stowarzyszenia „Pozytywna Wielkopolska”. Był też skarbnikiem stowarzyszenia kibiców „Wiara Lecha”. Obecnie współtworzy „Kontestmasters” – klub mówców i liderów. Brał udział w akcjach charytatywnych na rzecz pozyskania sprzętu medycznego i funduszy na rehabilitację chorych.
Od 8 lat pracuje w branży transportowej. Najpierw jako dyspozytor międzynarodowy, trener i audytor w dużej firmie logistycznej, później w dziale spedycji, a teraz kieruje flotą aut w transporcie krajowym i międzynarodowym. W wolnych chwilach uczestniczy jako gość w sesjach Rady Miasta Luboń i obradach komisji radnych, przyglądając się ich pracy.
Interesuje się głównie piłką nożną i jest zagorzałym kibicem Lecha. Sam grał kiedyś w Warcie Poznań. Trenował także Muay Tai, czyli tajski boks. Latem biega wokół lubońskich szacht, czy Kocich Dołów, a zimą jeździ na łyżwach. Udało mu się skoczyć ze spadochronem, a jego kolejnym sportowym celem jest nauka jazdy na nartach. Najchętniej jednak wypoczywa w przydomowym ogrodzie.
(A)