Start » Sól w oku / listy » Sąsiedzki konflikt?

Sąsiedzki konflikt?

Wyświetlono 1 940 razy

 

Zgodnie z zapowiedzią, wracamy do tematu ulicy Szafirowej. W marcowym numerze „Wieści Lubońskich” na stronie 29 opublikowaliśmy list mieszkańców oraz to, co podczas wizji lokalnej zaobserwowaliśmy. Potwierdziły się wówczas informacje o uciążliwości tego miejsca za sprawą nadmiernej ilości samochodów parkujących w tym ustronnym osiedlu domków jednorodzinnych.

 

Konflikt publiczny

Próbując zrozumieć problem ul. Szafirowej, którego od lat nie można rozgryźć, rozmawiałem z wieloma osobami, w tym także z lokalnymi decydentami. Ci ostatni ubolewali, że najtrudniejsze do rozwiązania są zawsze konflikty sąsiedzkie, i tak postrzegają zjawisko na ul. Szafirowej. Czy rzeczywiście tak jest? Nie jest to przecież przysłowiowy spór o miedzę (przesunięty płot), ani o to, że gruszka sąsiada daje cień, a niechciane owoce spadają za płot na przyległy teren. Tak w czystym pojęciu należałoby rozumieć sąsiedzki spór (konflikt pomiędzy dwoma lub więcej prywatnymi osobami czy właścicielami, najczęściej przyległych do siebie, terenów). W przypadku ul. Szafirowej mamy raczej do czynienia ze zjawiskiem nadmiernego wykorzystywania przestrzeni publicznej przez jednego z członków pewnej lokalnej wspólnoty osiedlowej. Skutkiem takiego postępowania, nie mieszczącego się także w normach współżycia społecznego, jest uciążliwość dotykająca innych użytkowników tego otwartego terenu – sąsiadów. Zastanawiają się, jakim prawem tak się dzieje, i dlaczego przez kilka lat nic nie można w tej sprawie zrobić?

 

Jeden użytkownik

Tym, który zawłaszczył sobie publiczny teren i nadmiernie go wykorzystuje, jest firma „SmartGarage”. Choć w rozmowie z „Wieściami”, wypierano się związku z parkującymi autami, tłumacząc, że najprawdopodobniej to samochody klientów: komornika sądowego lub czterech innych okolicznych warsztatów samochodowych, po szczegółowych oględzinach okazało się jednak, że wiele pojazdów bardziej lub mniej widocznie oznakowano terminem: „SmartGarage”. Smarty, niektóre jednej marki, są ustawione rządkami na pasach zieleni. Na budynku przy ul. Szafirowej 11, który na stronach WWW widnieje jako oficjalna siedziba firmy „SmartGarage.pl – Kuba Okupniak”, nie ma żadnego oznakowania (czym firma się zajmuje, patrz obok). W Urzędzie Miasta, pod tym adresem nie zarejestrowano żadnej działalności gospodarczej. Na oficjalnych stronach Ministerstwa Sprawiedliwości w Krajowym Rejestrze Sądowym, w wyszukiwarce podmiotów, też nie udało się nam ani pod nazwą, ani pod nazwiskiem, odnaleźć firmy w kraju. Bardzo możliwe, że jest zarejestrowana jako jednoosobowa działalność w innej gminie (mieście) lub jako większa firma poza granicami Polski. Jak ustaliliśmy z adresu: Luboń, ul. Szafirowa 11, w Wydziale Podatków i Opłat uwzględniono, zgłoszoną przez podatnika, działalność gospodarczą. Jednak kwota podatku, jak i powierzchnia podlegająca opodatkowaniu oraz rodzaj prowadzonej działalności gospodarczej, nie stanowią informacji publicznej. Część danych jest też objętych tajemnicą skarbową i dlatego prasie ich nie udostępniono.

Żaden z moich rozmówców nie miał wątpliwości, który z mieszkańców ul. Szafirowej nadmiernie wykorzystuje teren publiczny. Jak wielu przyznało, to problem, który narasta od lat i ma różne fazy. Już za poprzedniego burmistrza prowadzono mediacje z uciążliwym sąsiadem i okolicznymi mieszkańcami. Radny tego okręgu – Paweł Andrzejczak – w rozmowie przyznał, że obecnie jest lepiej, niż było. To natomiast, że nie można problemu rozwiązać, wskazuje na słabość systemu państwa polskiego. Do naszej uwagi, że to raczej słabość władzy samorządowej Lubonia, nie miał większych obiekcji. Chociaż rozmawialiśmy długo, prosił, by nie zamieszczać jego wypowiedzi. Gotowe stanowisko do publikacji obiecał przesłać drogą mailową (rozmowa miała miejsce 3 kwietnia, pomimo maili i telefonów przypominających, do 9 maja nie otrzymaliśmy oficjalnej wypowiedzi).

Rozwiązanie problemu, pod warunkiem okazania dobrej woli, wydaje się być proste. Wykorzystujący nadmiernie teren wspólnoty osiedlowej mógłby spróbować wydzierżawić w pobliżu jakiś plac, nie tylko na parking samochodowy, a miasto, dla dobra wspólnego, mogłoby pomóc w poszukaniu takiego alternatywnego rozwiązania.

 

Zmiana organizacji ruchu

Zamiast tego, m.in. burmistrz Michał Popławski czy komendant Straży Miejskiej Paweł Dybczyński, widzą rozwiązanie w zmianie organizacji ruchu. Pierwszy decydent pozostawia warianty rozwiązań projektantowi, nie dając przy tym żadnych wytycznych. W cyklu „Mieszkańcy pytają”, opublikowanym w grudniu 2016 r na str. 33, obiecał że „…w budżecie Miasta Luboń na rok 2017 zabezpieczone zostały środki finansowe na sporządzenie projektu zmiany organizacji ruchu, który będzie miał na celu uregulowanie parkowania na ul. Szafirowej. Wykonanie projektu zostanie zlecone w pierwszym kwartale 2017 r. Należy zaznaczyć, że projekt musi zostać zatwierdzony w Starostwie Powiatowym, w związku z czym data wprowadzenia nowej organizacji ruchu nie jest na chwilę obecną możliwa do określenia. Jednocześnie informujemy, że w przypadku wprowadzenia nowego projektu organizacji ruchu istnieje spore prawdopodobieństwo, że liczba miejsc parkingowych na ul. Szafirowej ulegnie zmniejszeniu. O dalszym przebiegu sprawy będziemy Państwa informować na bieżąco”. Mamy maj, projektu zmiany organizacji ruchu dotąd nie zlecono, a o informację z przebiegu sprawy zadbały „Wieści”.

Szef Straży Miejskiej, przyznał w szerszej rozmowie, że wyznaczenie miejsc parkingowych w istniejącej tam „strefie zamieszkania” może niewiele zmienić. Sprawę, która ciągnie się kilka lat, zna. Osadza ją też na sąsiedzkim konflikcie. Przyznał, że było kilka spotkań z zainteresowanymi w Urzędzie Miasta oraz wizja lokalna. Wydawało się, że w pewnym momencie doszło do konsensusu i problem ustanie. Przypomniał, że w strefie zamieszkania można parkować tylko w wydzielonych do tego miejscach. Zarządca drogi, którym jest miasto Luboń odpowiedzialne za organizację ruchu, spełni ustawowy wymóg i wyznaczy takie miejsca. Jednocześnie komendant zgodził się z tezą, że jeśli pojazdy związane z omawianą posesją zostaną ulokowane w wyznaczonych miejscach postojowych, co najprawdopodobniej się zdarzy, to dla innych mieszkańców ul. Szafirowej zabraknie terenu do parkowania, a każde dłuższe zatrzymanie auta poza wyznaczonym miejscem będzie się kwalifikować do wystawienia mandatu. Przyznał, że zapowiadana zmiana organizacji ruchu może nie poprawić sytuacji i nie ma żadnej gwarancji, że problem zostanie zażegnany. Pomóc mogłoby jedynie wprowadzenie zastrzeżonych kopert dla poszczególnych posesji (pojazdów). Większość rozmówców, którzy nie chcieli się ujawniać, jest zdania, że po wprowadzeniu wyznaczonych miejsc parkingowych, sytuacja się pogorszy. Może się więc okazać, że w konsekwencji, zamiast poprawy sytuacji, budżet miasta będzie słabszy o wydane pieniądze na kolejne projekty i ich wdrażanie w życie.

 

Trzeba chcieć?

Prasa nie jest od organizacji miasta i podpowiadania rozwiązań. Jednak nasze wejście w temat i przeprowadzone rozmowy nasuwają rozwiązania, o których usłyszeliśmy: Napiszcie o tym. Tak też czynimy.

Postawić należy jednak pewne warunki: pierwszy – czyste intencje i rzeczywista chęć rozwiązania problemu społecznego dla tego konkretnego terenu, drugi – przestać myśleć o sprawie jako o konflikcie czysto sąsiedzkim!

I tu rada: Jeśli sposoby dyplomatyczne zawodzą, to zmienia się „dyplomatę” (negocjatora), a przy wyczerpaniu wszystkich „argumentów” dyscyplinujących poprawność życia społecznego, sięga się po instrumenty nacisku. Przytoczmy trzy:

– Jesteśmy w tej luksusowej sytuacji, że mamy Straż Miejską. Teren który omawiamy, w Miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego „Żabikowo Północ” (z marca 2011 r.) został opisany jako droga publiczna – dojazdowa (symbol 10 KDD) i ustalono m.in. minimalną szerokość jezdni – 5,0 m, dopuszczenie ścieżki rowerowej, i co najważniejsze – nakaz lokalizacji zieleni przydrożnej. Ziemia pomiędzy płotami jest gruntem należącym do miasta z przeznaczeniem na tzw. pas drogowy, w którym może znajdować się cała infrastruktura: jezdnia, chodniki, ścieżki rowerowe, parkingi, po zieleń przydrożną. Dla Szafirowej, w związku z niewielkim ruchem kołowym, przyjęto wielofunkcyjność oznaczoną znakiem D40 – strefa zamieszkania zwana też potocznie strefą ruchu, traktem osiedlowym itd., na którym odbywa się komunikacja i gdzie pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo, a samochód jest „intruzem”. Dalej, czy, jeśli pasy pomiędzy płotami i krawężnikami wybrukowanego traktu pieszo-jezdnego traktuje się jako ową nakazaną w planie zieleń, to po pouczeniu można wlepić mandaty na parkujące na trawniku smarty? Należy rozpocząć delikatnie, od jednego mandatu. Gdy krnąbrność nie doprowadzi do refleksji i znacznego zmniejszenia liczby parkujących pojazdów, każdego dnia można dokładać kary finansowe na kolejne auta (dotychczas nie wystawiono żadnego mandatu).

– Innym rozwiązaniem, systemowym, jest analiza prowadzonej działalności gospodarczej w mieście, głównie w miejscach przeznaczonych jedynie do zamieszkania, opisanie występujących tam zjawisk uciążliwych i podjęcie stosownej uchwały określającej krańcowe warunki uciążliwości. Wśród nich z pewnością znajdzie się nadmierne, burzące zasady współżycia społecznego, parkowanie aut. W ten sposób mogą powstać lokalne podstawy prawne ustroju samorządowego w Luboniu.

– Jeszcze innym rozwiązaniem, gotowym do wykonania, jest zastosowanie opłaty za zajęcie pasa drogowego w związku z nadużywaniem przestrzeni publicznej stanowiącej lokalnie uciążliwość. Nie stosuje się tego w przypadkach, gdy jednorazowo i krótkotrwale zajmuję np. chodnik, bo: przywieźli węgiel na zimę i zaraz go zwożę do piwnicy, lub gdy remontując dom, zładują kupkę żwiru czy cegieł, które zaraz przenoszę na teren posesji. Opłaty takie nakłada miasto w przypadkach dłuższego zajmowania przestrzeni publicznej skutkującej pewną uciążliwością dla ruchu lokalnego – pieszych, samochodów, okolicznych mieszkańców itd. Tu taki przypadek właśnie występuje.

 

Za biznesem

Gdyby ktoś chciał uznać, że w związku z proponowanymi „instrumentami nacisku” jestem przeciwny prowadzeniu działalności gospodarczej, to wyjaśniam – nic bardziej błędnego. Jak najbardziej każdy, kto chce i może, powinien realizować się w tym, co przynosi nie tylko osobowy i zawodowy rozwój, ale przysłowiowy „chleb” rodzinie, pomnaża rynek dóbr rzeczowych czy usług oraz zwiększa wpływy budżetowe. Są jednak pewne warunki, które dla katolików będą ograniczone miłością bliźniego wyrażającą się też w laickim haśle: „Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe”. Jednym słowem, działalność prowadzona w miejscu zamieszkania nie może być uciążliwą, ze względów na: zapachy, hałasy, drgania, nadmierny ruch itd. Wszelkie uciążliwe działania gospodarcze powinny być prowadzone w strefach do tego wyznaczonych, za co odpowiada władza samorządowa danej gminy, nadając odpowiednie funkcje poszczególnym obszarom, np. w Miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego.

 

Brak odpowiedzi

Do czasu publikacji nikt nie odpowiedział na pytanie, czym jest pas pomiędzy płotem a krawężnikiem zajmowany przez smarty stajni „SmartGarage”. Pomimo złożenia formalnego zapytania o udostępnienie informacji publicznej, jako podstawy do rozmów z urzędnikami, karmiono mnie ogólnie dostępnymi informacjami, które znałem z Biuletynu Informacji Publicznej. Mimo iż minął miesiąc, nie odpowiedziano na to proste pytanie: Czym w projekcie (np. wykonawczym) drogi pieszo-jezdnej w ul. Szafirowej jest trawnik pomiędzy płotami a krawężnikami? Niechęć ze strony wielu, także urzędników, do wnikliwego drążenia tego tematu dało się odczuć szczególnie w Wydziale Inwestycyjnym. Dlaczego podejmowany temat jest tak niechcianym?

Poproszony o wypowiedź brat związanego z adresem Szafirowa 11, radny Andrzej Okupniak, oświadczył, że, choć sytuacja mu się nie podoba, nie zajmuje stanowiska w tej sprawie.

 

Konkluzja

Facet zawłaszcza sobie przestrzeń publiczną – ulicę – na prywatną działalność gospodarczą – parking dla swojej „stajni smartów” i innych pojazdów, by z okien mieć patrzenie, a władze lokalne nie potrafią z tym nic zrobić. Wymyślane propozycje rozwiązań przeniosą jeszcze bardziej ciężar uciążliwości na okolicznych mieszkańców. Pomysłów co do zdyscyplinowania rodziny jednego z radnych Lubonia nie ma? Co będzie dalej? Tak pięknie można tu mieszkać. Ładne osiedle domków jednorodzinnych i nazwa ulicy – Szafirowa! Pochodzi od szafiru – kamienia szlachetnego, rzadkiego minerału o pięknej niebieskiej barwie, używanego w jubilerstwie. Ten minerał z gromady tlenków jest też bardzo twardy, stanowi odmianę korundu. Korund z kolei używany jest jako ścierniwo do produkcji ostrych narzędzi, takich, jak tarcze szlifierskie, papiery ścierne itp. – czyż to nie symboliczne?

PPR


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *