Obfite deszcze po raz kolejny ujawniły słabe punkty kanalizacji deszczowej
Rejon ul. Dworcowej
Po kilku upalnych dniach, w nocy, 27 maja nad Luboniem przeszła burza, a następnie (28 maja) ciągłe, ulewne deszcze. Ilość opadów spowodowała podtopienia w kilku punktach miasta, które tradycyjnie odczuwają skutki „mokrej” pogody. W połowie dnia zdecydowano się zamknąć dla ruchu drogowego fragment zalanej ul. Dworcowej od ul. Okrzei do Fabrycznej. Od strony ul. Okrzei do ul. Konarzewskiego objazd wyznaczono wąską, gruntową ulicą Brzechwy, która w krótkim czasie również wypełniła się wodą. Dolny odcinek ul. Konarzewskiego (od ul. Dworcowej) był zalany, ze studzienek kanalizacji deszczowej, nienadążających z odbiorem ścieków deszczowych, podobnie jak podczas wcześniejszych ulew, wytryskiwała woda. Objazd zamknięto.
Na skrzyżowaniu ul. Dworcowej i Fabrycznej (bezpośrednio przed zablokowanym odcinkiem ul. Dworcowej) tradycyjnie przy takiej pogodzie powstało gigantyczne bajoro. Niektórzy śmiałkowie decydowali się na przejazd przez wodę sięgającą podwozia, inni zawracali, szukając jakiegoś objazdu.
Około godz. 15 w tym rejonie do akcji przystąpili jedynie pojedynczy strażacy. Reszta była prawdopodobnie zajęta w innych punktach miasta, wymagających tego dnia interwencji. HS
010 Ul. Brzechwy – niektórzy mieszkańcy próbowali zabezpieczyć swoje posesje przed napływem wody z ulicy, np. workami z piasku, ale przejeżdżające drogą samochody spiętrzały ją, niwecząc te zabiegi fot. Hanna Siatka
026 Notorycznie zalewana wodami opadowymi posesja na skrzyżowaniu ul. Brzechwy i Konarzewskiego fot. Hanna Siatka
011 Nienadążająca z odbiorem kanalizacja deszczowa o wąskim przekroju wyrzuca nadmiar wody – ul. Konarzewskiego fot. Hanna Siatka
025 Skrzyżowanie ul. Fabrycznej i Dworcowej z przejściem dla pieszych – 28 maja fot. Hanna Siatka
Ul. 3 Maja i Krańcowa
Kolejny już raz opisujemy problemy z kanalizacją sanitarną w rejonie ul. 3 Maja. Ze studni rewizyjnych zainstalowanych w jezdniach na skrzyżowaniu z ul. Lemańskiego oraz przy ul. Krańcowej a także na pobliskim osiedlu domów szeregowych i pojedynczych posesjach, przez otwory do podnoszenia żeliwnych klap, tryskały strumienie nieczystości zmieszanych z wodą opadową. Tak samo jak przed rokiem, najgorzej było na posesji ul. 3 Maja 1 a. Napór płynu był tak silny, że podnosił klapę studni rewizyjnej i setkami litrów na minutę zalewał położony niżej ogród. Podobnie jak wtedy, przyjechał samochód Aquanetu obejrzeć, co się dzieje. Wówczas po ulewie i oględzinach szkód przedstawiciele władz miasta oraz Aquanetu obiecali, że na posesji, gdzie jest największy napór ścieków, który wypycha klapę studzienki, będzie zamontowany specjalny, szczelny zakręcany właz.
Przed rokiem (porównaj: „WL” 06-2013, str. 20 „Gówniany problem”) zastanawiałem się też na łamach, czy rządzący miastem i odpowiedzialni za kanalizę wspólnie rozwiążą problem północnego rejonu ul. 3 Maja i poszukają nielegalnych podłączy deszczówki do kanalizacji sanitarnej – przyczyny. Znając życie, biurokrację i entuzjazm, z jakim rozwiązuje się niektóre problemy w naszym mieście, prorokowałem, że nikt nie kiwnie palcem. A reportaż kończyłem wówczas słowami: „Do następnej ulewy! (Obym nie miał racji)”. No i wykrakałem.
PPR
Opublikowano ,,Wieści Lubońskie” 06-2014