Proszę o nagłośnienie sprawy.
Składam skargę na kierowcę, który 3.11 b.r. o godzinie 14:40 prowadził autobus 614 o numerze ewidencyjnym 117.
Pan był nieuprzejmy podczas chęci kupienia przeze mnie biletu.
Pieniądze na bilet miałam odliczone, dwie 5 złotówki i drobne, ponieważ chciałam kupić bilet normalny całodobowy, który kosztuje 13,60zł.
Pan stwierdził, że liczenie drobnych zajmie mi godzinę i że co najwyżej może mi sprzedać bilet za 3zł taki na 10minut.
Jak to się ma do tego, że chciałam kupić bilet całodobowy? Dodam, że kierowca nie posiadał wcale drobnych, jak tak to każdy kierowca prosi o drobne, a z tym Panem był inaczej.
Ostatecznie kierowca policzył bilet ostentacyjnie wyłączając wcześniej silnik autobusu.
Następna pasażerka też naraziła się na opryskliwego kierowce. Tym razem problem polegał na tym, że podobno podeszła kupić bilet za późno.
Pani podeszła do kierowcy zaraz za mną. Musiała jednak czekać aż jaśnie Pan dojedzie na następny przystanek, bo na przystanku na którym ta Pani wsiadała nie chciał jej sprzedaż biletu.
Cała sytuacja rozegrała się na odcinku między przystankiem Luboń kościół, a Parkowa, autobus jadący w kierunku Górczyna.
witam,bardzo mnie denerwuje, gdy pasażerowie kupują bilety u kierowcy co powoduje duże spóżnienia szczególnie gdy spieszę się do pracy, osobie która napisała ten list proponuje żeby sobie załatwiła PEKE zajmie to tyle samo czasu a reszta spieszących pasażerów będzie jej wdzięczna, pozbierane groszaki proszę zostawić na akcje „góra grosza”. Takie sytuacje gdy kupujący wysypują kierowcy groszaki na bilet to niestety znajomy widok dla wszystkich podróżujących autobusami.I jeszcze jedno, sprzedawanie biletów w czasie jazdy to niebezpieczeństwo dla podróżnych – trzeba nie mieć wyobrażni żeby zawracać głowę wtedy kierowcy.
zgadzam się z panią matyldą – ja tez zamykam oczy jak widzę że kierowca jedną ręką prowadzi autobus a drugą zbiera groszaki z deseczki koło kierownicy, zazwyczaj są to pasażerki co w autobusie dopiero szukają portmanetki – a jak kierowca musi nagle zachamować bo liczył pieniądze to my lecimy na buzie – a dopiro potem taka hrabina składa skargę
Po co mam kupić PEKE, gdy korzystam z autobusu raz na jakiś czas?
Receptą na całe zło: biletomaty w autobusach.
Zgadza się jednak, że takie „zakupy bezpośrednie” opóźniają transport. Słyszałem opinie, że bus po 3 przystankach od pętli miał spóźnienie 5 minut przez takich zakupowiczów. Może więc warto mieć w portfelu awaryjnego „bileta na ałtobusa”?